#13 Na dzień przed ślubem – moja opinia

Witam~~ W tym miejscu, zanim przejdziecie do części właściwej tekstu, chciałabym zaprosić na stronę wydawnictwa Dango (KLIK!)! Wpadnijcie również na stronę ich sklepu:
Polecam ich produkty! Jak również ich mangę „Petite Monster Panic” (mam nadzieję, że uda mi się napisać o niej opinię, gdy wpadnie w moje ręce ;) )

Na zakończenie lutego mam dla Was jeszcze jedną, króciótką opinię, tym razem o jednotomówce wydanej przez Waneko. Autorem (autorką? Nie jestem pewna) tego zbiorku jest osoba kryjąca się pod pseudonimem Hozumi. Moje pierwsze zetknięcie się z serią Jednotomówki Waneko odbyło się poprzez mangę „Istota zła” – nie ukrywam, że to było moje osobiste rozczarowanie… Ale tym razem było inaczej :) „Na dzień przed ślubem” mnie nie zawiodło pod żadnym względem!  
Unikam zarówno książek jak i mang utrzymanych w konwencji okruchów życia i opowieści obyczajowych. Ale człowiek się starzej i szuka tytułów (echem) o poważniejszej tematyce. Manga zawiera pięć różnych historii (właściwie sześć, ale jedna z nich jest podzielona na dwie części i stanowi całość).
Spodziewałam się czegoś banalnego, ale zostałam mile zaskoczona. Pochłaniałam każdą stronę, każda historyjka była zaskakująca… O czym można myśleć i rozmawiać na dzień przed ślubem? Jak to jest spotkać się z ojcem, którego można zobaczyć tylko raz w roku? Czy strach na wróble może stać się nam bliski? Czy pisarz może czuć się samotny, gdy na drzewie, które widać z okna jego mieszkania nie siedzi kruk? Czy koty na pewno głosu nie mają? Mam nadzieję, że to nie jest kolosalny spoiler, bo na te wszystkie pytania najdziecie odpowiedź w tomiku wydanym przez Waneko.
Wydanie Waneko z pewnością zadowoli każdego, kto zdecyduje się sięgnąć po ten tytuł. Jak zwykle mamy do czynienia z pieczołowitością, dopięciem wszystkiego na ostatni guzik – co w efekcie daje piękne wydanie z obwolutą, tłumaczeniem na wysokim poziomie, owocującym miłym odbiorem całości. Nie znalazłam żadnego defektu. Poza historiami zawartymi w wydaniu, wielkim plusem są rysunki. Są bardzo klimatyczne, proste i przejrzyste – swoją stylistyką przypominają mi projekty postaci z anime „Haibane Renmei” (wydane u nas kilka lat temu). Bardzo umilają czas spędzony z mangą.

Skończyłam czytać w ekspresowym tempie – to tylko dowodzi, jak świetnie się bawiłam rpzy tym tomiku. Jak to mówią, nie oceniaj książki po okładce – w tym wypadku mangi po tematyce, bo mimo, że historie były z gatunku obyczajowego (z nutką fantastyki, ale jednak obyczajowe) to bardzo chętnie powrócę do tego tytułu. Serdecznie polecam! Nie tylko fanom mangi i anime, ale też osobom chcącym spróbować czegoś nowego.
To tyle tym razem, zapraszam do polubienia mojego fp, jeśli materiał Was zainteresował: KLIK! :)  A już wkrótce kolejne opinie!

Komentarze

  1. Przypomniałaś mi moje moje dawne zauroczenie mangami i anime :) Jak to miło powspominać! Co prawda mang nie mam za wiele, nie specjalizuję się w tym temacie, gdyż czytałam ze zwykłego zainteresowania, ale ta zaciekawiła mnie tytułem i... okładką :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, myślę, że warto po nią sięgnąć^^ :D

      Usuń
  2. Moją pierwszą jednotomówką od Waneko są "Dziewczyny z Ruin", które gorąco polecam :D
    Wydali u nas "Haibane Renmei"??? Muszę to mieć!
    Waneko jest teraz moim osobistym liderem, jeżeli chodzi o wydawane przez nich mangi. W tym roku mają wydać "Bakumana" :D
    Pozdrawiam
    http://welcome-to-my-little-big-world.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również powiem parę słów o "Dziewczynach z ruin" - to bardzo interesujący tytuł :D <3 I anime "Haibane Renmei" również polecam^^ I też czekam niecierpliwie na "Bakumana" <3
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa notka :) Super wygląd bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam do czynienia z mangą i anime, ale sposób, w jaki piszesz zachęca do sprawdzenia wszystkiego ;) super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie to słyszeć, dzięki^^Jeśli chcesz od czegoś zacząć, polecam ten tytuł ;)

      Usuń
  5. Ah, szkoda że już jestem po ślubie, przed nim fajniej by mi się przeczytało tą ksiązkę :D Tak czy siak zachecasz i to bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że i tak warto po nią sięgnąć ;) :D

      Usuń
  6. Okładka wygląda przepięknie, no i tytuł zachęcający :D Ach, gdybym tylko miała dużo wolnego czasu to mogłabym ciągle czytać mangi albo oglądać anime...i oczywiście testować kosmetyki i jeść <3

    Zapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale byłoby pięknie :3 I jeszcze czasem pójść do kina na jakiś dobry film, czytać książki i słuchać padającego nocą deszczu... <3

      Usuń
  7. "Na dzień przed ślubem" to w mojej opinii chyba najlepsza jak do tej pory jednotomówka Waneko. Kocham mocno. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się :D Dla mnie najlepsze dotychczas okazało się właśnie "Na dzień przed ślubem" oraz "Dziewczyny z ruin" <3 Czekam na "Vitamin", bo bardzo mnie ciekawi~~

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

PORADNIK: JAK ZROBIĆ PRELEKCJĘ I NIE ZWARIOWAĆ?!

EXCLUSIVE: wywiad z Lauri, organizatorką NiuConu

EXCLUSIVE: wywiad z Okasynką (IdragonssCosplay)

Przyjaciele i znajomi :)