EXCLUSIVE: wywiad z Kółeczkiem Wzajemnej Adoracji (Cz. II)

Hej~~ Powracam do Was z drugą częścią wywiadu z KWA, tutaj macie link do części pierwszej: KLIK! Na początek mam dla Was odpowiedź na pytanie, które zadałam grupce nim przeszłam do przeprowadzenia "prawdziwego" wywiadu - pytanie brzmiało: "Czemu założyliście grupkę?" 
A oto odpowiedź, jaką uzyskałam:
Chcieliśmy pokazać, że cosplayerzy to nie tylko dziewczynki w wieku 14-15 lat, które wydają hajs rodziców. Że to zabawa dla każdego, kto chce :) No i chcieliśmy to zrobić nieco inaczej. Dawać tutki, porady, zdjęcia. Pokazać, że cosplayerzy to nie tylko nerdy, ale też fajne osoby z pomysłem na siebie i własnym życiem :)
Cosplayerki i cosplayerzy to naprawdę wspaniali i kreatywni ludzie, więc jeśli szukacie nowego, pracochłonnego i wymagającego hobby, które jednocześnie da Wam mnóstwo satysfakcji i będziecie się przy tym świetnie bawić - polecam zająć się cosplayem!
A teraz zapraszam do zapoznania się z wywiadami - w tym odcinku aż trzy!

Nekoshie
1. Czy możesz przybliżyć nam genezę Twojego pseudonimu? 
Nekoshie: Jak wiadomo, „Neko” to kot. A ja jestem trochę jak taki kot – chodzę własnymi ścieżkami, postępuję zawsze zgodnie ze swoimi poglądami. Jednak zależało mi, aby było to coś ambitnego, stąd wzięło się Nekoshie. Pseudonim głównie w sieci, gdyż na co dzień ludzie mówią do mnie po imieniu lub „Pani Starościno”.
2. W jakich okolicznościach, dzięki komu zainteresowałaś się cosplayem? Od jak dawna jesteś cosplayerką? 
Nekoshie: Cosplayerką nie jestem, a przynajmniej sama siebie bym tak nie nazwała. Cosplay to moje „part-time hobby” od roku, ale to tylko zabawa dorywcza. Lubię obserwować innych, sama coś czasami stworzę i chyba to było bezpośrednią inspiracją.
3. Czy kierujesz się jakimiś kryteriami przy wyborze postaci, której cosplay chcesz zrobić? Czy jest to raczej spontaniczna reakcja, kiedy widzisz jakiejś bohaterki z m&a/filmu/gry, automatycznie wiesz, że chcesz zrobić cosplay? 
Nekoshie: Zdaję sobie sprawę z własnego wyglądu i to jest główny wyznacznik. Nigdy nie wezmę się za zbyt słodką postać lub przystojniaków, bo moja twarz się do tego nie nadaje. Jednak mam dziwną słabość do kobiet z niebieskimi i zielonymi włosami.
4. Co Cię skłoniło do dołączenia do grupki cosplayowej? 
Nekoshie: Byłam w Yohohoho Family. Swoją drogą, to ja wymyśliłam tę nazwę i przez długi czas byłam dość aktywną częścią tej „rodziny”. I miałam ich za rodzinę. Jednak obecna formuła grupy sprawiła, że wraz z założycielami i osobami w to zaangażowanymi odsunęliśmy się od nich i stworzyliśmy KWA. Co tu dużo mówić – chaos panuje w większości grup, ale to, czego tam doświadczyłam, nie przeżyłam podczas dwuletnich zmagań jako starościna, która ma pod sobą ok. 120 osób.
5. Czy poza udzielaniem się w KWA, udzielasz się w innych grupkach lub masz własny, niezależny fanpage? 
Nekoshie: Z racji mojego podejścia do cosplayu, nie planuję tego typu rzeczy.
KWA

6. Dlaczego warto zainteresować się cosplayem? 
Nekoshie: Bo to hobby, które pozwala oderwać się od szarej rzeczywistości. Nie tylko rozwija kreatywność, ale także uczy wielu rzeczy. Dzięki temu, że nauczyłam się szyć, mogę przerabiać swoje ciuchy i sprawić, że moja szafa jest oryginalna.
7. Jaki był Twój pierwszy cosplay? 
Nekoshie: O ile można to nazwać cosplayem, to Portgas D. Ace z serii One Piece. Specjalnie dla tego stroju pofarbowałam włosy czarną bibułą (miałam wówczas czerwone) i zużyłam całą czerwoną szminkę, aby zrobić z niej sztuczną krew. Byłam nawet na tyle kreatywna, że zorganizowałam zapalniczki w kształcie pistoletów, które wyzwalały całkiem spory płomień – żaden z cosplayerów Płomiennej Pięści na to nie wpadł ;)
8. To pracochłonne hobby, ile czasu zajmuje ci przygotowanie jednego stroju? 
Nekoshie: Nie będę odkrywcza, ale cóż – to zależy. Mój strój Ace'a przygotowałam w trzy dni. Strój Whitey Bay powstawał około miesiąca, a i tak nie zdążyłam wykonać szabli.
9. Czy masz swój ulubiony cosplay? 
Nekoshie: Juvia Lockser. Uwielbiam ją, a noszenie błękitnych fal na głowie – super uczucie.
10. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, z którą się utożsamiasz? 
Nekoshie: Chyba jak wyżej. Choć ludzie też porównują mnie do Nami. Nie tylko jestem ruda, ale mam smykałkę do zarządzania pieniędzmi.
11. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, którą szczególnie lubisz? 
Nekoshie: O tym już powiedziałam. Mogę dodać jedynie tyle, że Whitey Bay była najbardziej niewygodnym przebraniem ze wszystkich – obcisłe rękawy, spadająca peleryna i wysokie, 16-sto centrymetrowe obcasy...
12. Podczas tworzenia danego stroju, z jakim materiałem najbardziej lubisz pracować? 
Nekoshie: Strecz, bo jest tani. Ale, bawełna z lycrą to też wdzięczna tkanina, choć strasznie się gniecie.
13. Co jest najtrudniejsze, a co najprzyjemniejsze w tworzeniu cosplayu? 
Nekoshie: Dla mnie najprzyjemniejszą częścią jest szycie. Nie jestem jeszcze aż tak wprawiona, aby samemu tworzyć wykroje (choć ostatnio wyszło dość dobrze), ale się staram. Lubię też tworzyć dodatki. Niestety, wciąż odnajduję trudność w tworzeniu niektórych elementów takich jak rękawy. Na szczęście od tego mam Mikę ;)
14. Czy jest jakiś cosplayer/cosplayerka, którą podziwiasz? 
Nekoshie: O podziw u mnie trudno, ale każdy, kto włożył w swój strój serce i czas, zasługuje na oklaski.
15. Czy zdarza Ci się, że krytyka, nieuzasadniony hejt, zniechęca Cię do tego, co robisz? 
Nekoshie: Hejtu spłynęła na mnie i grupę już cała masa. My jednak mamy to gdzieś. Drażni mnie jednak podejście niektórych osób. Dla przykładu – jedna dziewczyna zwróciła mi uwagę, że moja peruka na Juvię ma zły kolor. Cóż, wzorowałam się na wersji mangowej, gdzie bohaterka ma włosy praktycznie takie same jak kolor posiadanych przeze mnie sztucznych włosów, ale tak to jest, jak ktoś ogląda tylko anime.
KWA
16. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy, jakie cosplaye szykujesz na rok 2016? 
Nekoshie: Ciągle się waham, jakie stroje wykonam na Nejiro i Japanicon (ten pierwszy ciągle pod znakiem zapytania), choć chyba ulepszę moje stroje Ace'a i Nami. Za to na Pyrkon 2017 szykuję Sailor Neptune w wersji Prism. To moje małe marzenie, które musi wyjść perfekcyjnie!
17. Czy poza cosplayem masz inne hobby? 
Nekoshie: Oczywiście, i to ile! Kocham nowinki technologiczne – świat smartfonów i laptopów nie ma dla mnie tajemnic. Od pewnego czasu interesuję się modą i sama kreuję swój wizerunek przez przerabiane kupowanych w sieciówkach lub SH rzeczy. Rysuję, organizuję i gotuję. Ot, jestem człowiekiem z wiecznie aktywną opcją multitasking.
18.Bywasz na konwentach, lubisz tego typu imprezy? 
Nekoshie: Bywam głównie na tych poznańskich, gdyż są one największe (np. Pyrkon, PGA) i podobno najlepsze. Z powodu braku funduszy i czasu ograniczam się tylko do nich. Dawno temu jeździłam także na te w Szczecinie, kiedy jeszcze były.
19. Jeśli ktoś nigdy nie był na konwencie, w jaki sposób byś go zachęcił do przyjechania na taką imprezę? 
Nekoshie: Jeżeli nie straszne Ci godziny spędzone w kolejce, jadanie w fastfoodach i wszechobecny burdel, to konwenty są dla Ciebie. Warto jednak to wszystko przeżyć – to właśnie social i atmosfera są głównymi atrakcjami dla uczestników!
20. Który konwent najlepiej wspominasz? 
Nekoshie: Pyrkon 2015 i Japanicon 2014. Super czas i super ludzie, to właśnie tam poznałam prawie całą ekipę KWA – to mogę powiedzieć o zeszłorocznym Pyrkonie. Japanicon 2014 był moim pierwszym poznańskim konwentem, gdzie kupiłam parę ważnych dla mnie rzeczy i gdzie widziałam chyba najlepszy do tej pory pokaz cosplayów.
21. Czy jest coś, co Cię zraża do jeżdżenia na konwenty? 
Nekoshie: Polski fandom. Kiedy zaczęłam się interesować kulturą azjatycką, ludzie byli bardziej wyluzowani i bardziej otwarci, nikt nie linczował kogoś za nierówne szwy w strojach czy otyłość. Dziś ludzie to po prostu kurwy.
22. Kiedy, w jakich okolicznościach zainteresowałeś się mangą i anime? 
Nekoshie: To było dawno temu i nieprawda. Żartuję. Miałam jakieś dwanaście lat i obejrzałam jeden z odcinków Bleach'a na Hyperze. To był bodziec. A jeszcze wcześniej oglądałam Sailor Moon na RTL 7, choć nie wiedziałam, że to było anime.
23. Lubisz czytać mangę lub książki? Czy masz ulubionych autorów mang lub książek? 
Nekoshie: Zdecydowanie bardziej preferuję mangi od anime, gdyż w większości przypadków są one pierwowzorami. Książki lubię, czytam. Wraz z 0lku jesteśmy wielkimi fankami Stiega Larssona i jego trylogii.
24. Masz jakiś ulubiony film, serial albo anime?
Nekoshie: Lista jest długa, choć na wyróżnienie zasługuje oczywiście uwielbiany w KWA One Piece, Sailor Moon i seria, która zmieniła moje spojrzenie na wiele spraw, czyli Nana. Półszeptem dodam, że wciąż kocham Digimon Adventure i Bleach'a, choć ostatnie działania autora przyprawiają mnie o depresję.
25. Wolisz anime czy animowane filmy, produkowane przez np. DreamWorks, Pixar albo Disneya? 
Nekoshie: Ponieważ gardzę nowymi produkcjami tych korporacji, anime.
26. Jakiej muzyki słuchasz? Czy ona w jakiś sposób nastraja Cię do pracy, poprawia nastrój, inspiruje? 
Nekoshie: Dawniej bym powiedziała, że „tylko rock i metal”. I jest w tym jakieś źdźbło trawy, bo rock to obecnie mój ulubiony gatunek obok alternatywny. Ostatnio jednak przerzuciłam się na tłuste bity i trapy, gdyż świetnie sprząta się przy nich łazienkę ;)
27. Czy masz ulubione zwierzę? Niekoniecznie z naszego świata, ale może z anime, filmu czy gry? 
Nekoshie: Kot. W każdej formie, każdej rasy. Choć ja wolę je nazywać „mamały”.
28. Czy są jacyś youtuberzy, których filmiki oglądasz na bieżąco? 
Nekoshie: Nie będę oryginalna – Redlipstickmonster i inne vlogerki związane z kosmetykami. Czasem obejrzę chłopaków z Abstrachuje.TV, choć ostatnio to już nie to samo. No i Foodemperor. Kocham gościa!
29. Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość, niezwiązane z cosplayem? 
Nekoshie: Zdać licencjat, potem magisterkę. Fajnie byłoby też zakręcić się w świecie marketingu i wreszcie odwiedzić parę osób w kraju. No i zrobić wymarzone czerwono-pomarańczowe ombre na głowie.
30. Czy na zakończenie zechciałabyś coś dodać? 
Nekoshie: Odpowiadając na te pytania mam świadomość, że parę osób, które mnie nie lubią (bez większej przyczyny) może na mnie i resztę KWA jeszcze bardziej się uwziąć, ale chcemy pokazać prawdę. Jesteśmy ludźmi, którzy szanują innych i wiedzą, że cosplay to zabawa, a nie wyścig szczurów. Mam nadzieję, że choć jedna osoba, która przeczyta ten wywód zrozumie, że każdy może wziąć się za cosplayowanie i nikomu nic do tego. Świata nie zmienimy, ale możemy próbować ;)

Tenshi
1. Czy możesz przybliżyć nam genezę Twojego pseudonimu?
Tenshi: Mój cały pseudonim to TenshiShiro000, jednak używam krótszej wersji (Tenshi), bo szybciej i łatwiej zapamiętać. Otóż z tym wiążą się moje początki z M&A, a że byłam młoda i niewiele jeszcze wiedziałam o japońskim i w sumie o niczym to były znane tylko parę słów japońskich: były to tenshi, shiro, kuro, ohayo, arigato, sayonara, także naprawdę niewiele. A, że japońskie słowo anioł bardzo mi się spodobało, to przygarnęłam je. Ponieważ nie podobało mi się, że wygląda tak pusto i parę osób już miało taki nick postanowiłam coś dodać padło na shiro bo brzmiało tak jakoś ładnie razem. No a końcówka 000 wzięło się z mojego jednego z ulubionych anime - Gundam 00 ale, że nie lubię liczby dwa dodałam jeszcze jedno zero i wtedy już mi pasowało całość w stu procentach.
2.W jakich okolicznościach, dzięki komu zainteresowałaś się cosplayem? Od jak dawna jesteś cosplayerką?
Tenshi: W sumie całkiem przez przypadek zainteresowałam się cosplayem. Miałam koleżanki, które były cosplyerkami i tworzyły grupkę z popularnego tasiemca jakim był Bleach. Jedna z koleżanek wypisała postacie i szukały osób chętnych na ich cosplay. Wtedy zauważyłam, że nie napisały o jednej postaci i wypomniałam im to. One wtedy zaproponowały mi, że może chciałabym ją zrobić. Owszem, chciałam, ale trochę się bałam, bo nie umiałam szyć (ta, nawet guzika nie umiałam sobie przyszyć i mama musiała to za mnie robić). Dziewczyny zaproponowały pomoc przy tworzeniu, że powiedzą co jak uszyć według jakiego wzoru. I tak marzenie o wcieleniu się w postacie stało się prawdą. A powiem, że niesamowicie mnie to pochłonęło i zanim się obejrzało w lipcu minią trzy lata od kiedy robię stroje. Piszę trzy, ale tak naprawdę to chyba dopiero od roku mogę powiedzieć, że bardziej się w to wciągnęłam.
3. Czy kierujesz się jakimiś kryteriami przy wyborze postaci, której cosplay chcesz zrobić? Czy jest to raczej spontaniczna reakcja, kiedy widzisz jakiejś bohaterki z m&a/filmu/gry, automatycznie wiesz, że chcesz zrobić cosplay?
Tenshi: Hmm... to ciężkie pytanie, ale powiem tak - mam mnóstwo postaci, które lubię i prawdę powiedziawszy ciężko mi się zdecydować, kogo zrobić. Jeśli chodzi o kryteria, to raczej biorę chłopców (czasem zdarzają się dziewczyny, ale to rzadziej). Straszna ze mnie chłopczyca i lepiej czuje się w spodniach niż w spódnicach czy sukienkach, do tego krótkie włosy. Staram się też wybierać postacie zbliżone do mnie sylwetką -  nie biorę postaci za chudych, wysokich, oraz dorosłych mężczyzn (bo moja twarz jest zbyt okrągła). Chodzi o to bym czuła się dobrze w cospalyu i bym w miarę się upodobniła do postaci już na wstępie, a potem dodając dodatki takie jak peruka, soczewki oraz strój mogła już nią być w stu procentach. Do tego patrzę też na charakter postaci. To ważne; osobiście musi być ona albo szalona, wredna, albo po prostu śmieszkiem, albo nie raz wszystko naraz.  Otóż taka jestem -  szalona wybuchowa mieszanka, stąd łatwiej wcielić mi się w takie postacie, nie wyobrażam sobie wystąpić jako np. Sasuke Uchiha - jest dla mnie za poważny, z trudnym charakterem, do tego jego twarz praktycznie nie wyraża emocji. O wiele łatwiej widziałabym się w roli Naruto Uzumakiego, bo to taki sam wariat jak ja, często się wygłupia i zalicza różne wtopy.
4. Co Cię skłoniło do dołączenia do grupki cosplayowej?
Tenshi: Jestem osobą towarzyską i sama mam za mało motywacji, by regularnie coś wstawiać. Po za tym tworzenie w takiej ekipie jak KWA to coś niesamowitego. Każdy coś w niej robi, plus zawsze mogę liczyć na ich rady i wyrozumiałość (bo np. nie mam czasu, nie będę miała dostępu do neta). Mimo, że każda osoba należąca do tej grupy jest różna pod pewnymi względami (czy to wyglądu, charakteru, czy sposobem spędzania czasu wolnego), to razem tworzymy całość i to jest cudowne. Każdy uzupełnia każdego i dzięki temu możecie obserwować tak dynamicznie rozwijający się fp :)
5. Czy poza udzielaniem się w KWA, udzielasz się w innych grupkach lub masz własny, niezależny fanpage?
Tenshi: Tak, mam jeszcze jedną grupkę, gdzie z dziewczynami i GeNem się poznaliśmy, a dokładnie Yohohoho Family, jednak aktualnie mniej się tam udzielam. Również od prawie roku sama prowadzę swój fp pod nazwą TenshiShiro Masukotto. Do mam pewną stałą grupkę z Vocaloidów - co prawda nie mamy fp, bo parę osób z tej grupki ma swoje, więc tak jakoś uznałyśmy, że nie czujemy takiej potrzeby.
Tenshi

6. Dlaczego warto zainteresować się cosplayem?
Tenshi: Dlaczego? Ponieważ to niesamowita zabawa! Możliwość wcielenia się w ulubioną postać jest, moim zdaniem, czymś niesamowitym! Owszem, to drogie zainteresowanie, ale kto by się tym przejmował, jak można np. zebrać całą załogę słomianych z One Piece i bawić się z nimi tak samo dobrze jak postacie z tego anime, a może nawet lepiej? Jak to cudownie wczuć się w postać i sądzić, że jest się najsilniejszym człowiekiem na świecie, że można być urodzonym sportowcem czy geniuszem zła? No jak tu nie chcieć być jednym z tych ludzi, albo wszystkimi naraz?
7. Jaki był Twój pierwszy cosplay?
Tenshi: Moim pierwszym cosplayem był Luppi Antenor z anime Bleach.
8. To pracochłonne hobby, ile czasu zajmuje ci przygotowanie jednego stroju?
Tenshi: To zależy jaki strój robię, czy jest on skomplikowany czy raczej nie. O ile dobrze pamiętam, swój pierwszy strój tworzyłam coś koło miesiąca, bo uczyłam się podstaw, dużo szyłam ręcznie, plus w sumie zrobiłam strój dwukrotnie - raz próbny, drugi ostateczny. Teraz przez moją głupotę większość swoich strojów robię na szybko i wychodzi od trzech do pięciu dni. Od pewnego czasu jednak staram się poprawić i robić stroje z wyprzedzeniem, póki co jestem w trakcie tworzenia i sądzę, że tydzień to czas, który spokojnie starcza mi na skończenie stroju. Chociaż z moim lenistwem i obecnym brakiem czasu, ten okres szycia się wydłuża.
9. Czy masz swój ulubiony cosplay?
Tenshi: Owszem, póki co jest nim Tony Tony Chopper. Jest to zdecydowanie najsłodsza i najukochańsza postać jaką robiłam, co prawda ciężko mi cokolwiek w niej zrobić (rękawiczki zakończone kopytkami) i ciężko się chodzi (kapcie o dwa numery za duże plus kopytka), do tego czasem upały mnie zabijają (duża ilość futerka i czapka), to i tak zapominam o tym, gdy nim jestem.
10. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, z którą się utożsamiasz?
Tenshi: Większość, jak nie wszystkie postacie.
11. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, którą szczególnie lubisz?
Tenshi: Staram się robić postacie, które bardzo lubię, ale póki co nie ma takiej, której by była dla mnie jakaś szczególna, może z czasem się pojawi.
12. Podczas tworzenia danego stroju, z jakim materiałem najbardziej lubisz pracować?
Tenshi: Zapewne większość osób się ze mną nie zgodzi, ale najlepiej mi się pracuje ze streczem oraz z krótkim futerkiem.
13. Co jest najtrudniejsze, a co najprzyjemniejsze w tworzeniu cosplayu?
Tenshi: Kurcze, ciężko mi powiedzieć, chyba jeszcze za mało strojów zrobiłam, by odpowiedzieć na to pytanie.
14. Czy jest jakiś cosplayer/cosplayerka, którą podziwiasz?
Tenshi: Owszem jest to cosplaye'rka z Japonii, Reika. Jest genialna! Stroje tworzy cudowne, do tego makijaż zawsze jest tworzony pod konkretną postać. Plus jej zdjęcia, na których widać dobrze charakter postaci stojąc w taki, a nie inny sposób czy robiąc jakąś rzecz. Chciała bym kiedyś ją poznać osobiście i zrobić sobie z nią zdjęcie. To takie małe marzenie ;)
15. Czy zdarza Ci się, że krytyka, nieuzasadniony hejt, zniechęca Cię do tego, co robisz?
Tenshi: Tak, jak zaczynałam, pojawił się głównie ze strony rodziny, bo uważali, że tracę pieniądze na „pierdoły”, jednak gdy im wytłumaczyłam, że lepiej żebym robiła coś produktywnego, niż niszczyła sobie życie i wydawała pieniądze na używki oraz pokazywałam swoim zachowaniem, ile to sprawia mi przyjemności i frajdy, do tego zawsze pokazywałam (teraz też to robię) im zdjęcia w cosplayu, to jakoś już przekonali się i nie raz mi nawet pomagają. Np.: mój tato czasami pomaga mi z rzeczami, przy których ja sama straciłabym palce, a moja mama lubi oglądać materiały, które kupuję czy pokazuje całej rodzince moje peruki i soczewki.
Tenshi

16. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy, jakie cosplaye szykujesz na rok 2016? Tenshi: Trochę tego jest. Wymienienie ich trochę by zeszło, dlatego spokojnie można zobaczyć te planowane u mnie na stronce, nie wszystkie, ale większość jest tam wypisana.
17. Czy poza cosplayem masz inne hobby?
Tenshi: Mam - otóż czytanie książek i wszelkich fanficów, a oprócz tego dużo spania, lenistawa i jedzenie lodów... wiem, wiem - to nie hobby, ale według mnie nie ma nic lepszego niż poduszka, kołdra i spanie!
18.Bywasz na konwentach, lubisz tego typu imprezy?
Tenshi: Lubię, bo na nich spotykam koleżanki i kolegów, których nieraz nie widzę pół roku czy nawet rok. Niestety, mieszkam daleko od większości znajomych i to jedyna opcja. Najbliżej mam Lublin, a Poznań, w którym mam wielu bliskich znajomych, jest ode mnie bardzo oddalony. Dlatego dzięki konwentom mogę ich spotkać (czasem w połowie drogi, albo jedna strona przyjeżdża w okolice drugiej), a nie raz nawet tworzymy grupki cospalyowe i miło spędzamy czas we własnym gronie. Do tego mogę na konwentach poznać wiele nowych osób, co uwielbiam!
19. Jeśli ktoś nigdy nie był na konwencie, w jaki sposób byś go zachęcił do przyjechania na taką imprezę?
Tenshi: Hehehe... Już dużo osób zachęcałam, także mam to już w przysłowiowej krwi. Na początku opowiadam mu o tym jak niezwykłym miejscem jest konwent, że spotka tam wiele osób, które lubią np. dane anime, że może być w pełni sobą i do tego wszystkiego, że może poznać mnóstwo osób, nawet o odmiennym zainteresowaniu (np. lubi inny gatunek anime, itp.), ale mają podobny charakter, że można posłuchać ludzi, którzy mają szeroką wiedzę na dany temat (np. kimonach, samurajach itp.). No i że możemy wspólnie spędzić razem czas, więc spokojnie będziemy razem i nic złego się nie stanie, a jak coś się wydarzy to zrobię wszystko co w mojej mocy, by problem zniknął.
20. Który konwent najlepiej wspominasz?
Tenshi: O jejku... Nie pamiętam, zwykle zapominam takie rzeczy. Było od grona konwentów, na których poznałam wiele kochanych ludzi jak np. Pyrkon 2015, Magnificon Expo, Japanicon, czy tegoroczny Love.
21. Czy jest coś, co Cię zraża do jeżdżenia na konwenty?Tenshi: Hmmm... prysznice? Zwłaszcza te dłuuuugie kolejki, bo jakaś dziewczyna siedzi pod prysznicem pół godziny. Ja po całym dniu nie marzę o niczym innym jak szybki prysznic przez 5 -8 minut i do spania, a niestety wejdzie - ktoś i wnika jakby czarna dziura go wciągnęła...
22. Kiedy, w jakich okolicznościach zainteresowałeś się mangą i anime?
Tenshi: To było bardzo dawno. Byłam w podstawówce i miałam hopla na punkcie pokemonów, co ja nie miałam z tego! Karty, tazy, nakrętki, figurki, pokeball, chustki, czapli, karty do gry, no wszystko co można było dostać. Więc w sumie od tego się zaczęło.
23. Lubisz czytać mangę lub książki? Czy masz ulubionych autorów mang lub książek?
Tenshi: Owszem lubię i to bardzo, zarówno mangi, jak i książki fantastyczne. Jeśli chodzi o mangowych autorów to są nimi Junko i Yana Toboso, jeśli chodzi o książki to John Ringo, oraz John Flanagan.
24. Masz jakiś ulubiony film, serial albo anime?
Tenshi: Mam tego wiele, wiele...
25. Wolisz anime czy animowane filmy, produkowane przez np. DreamWorks, Pixar albo Disneya?
Tenshi: Zdecydowanie anime, ponieważ są różne gatunki i każdy może znaleźć coś dla siebie i coś co mnie do nich ciągnie, nie znaczy to jednak, że nie oglądam żadnych animowanych bajek.
26. Jakiej muzyki słuchasz? Czy ona w jakiś sposób nastraja Cię do pracy, poprawia nastrój, inspiruje?
Tenshi: Hmmm.. ciężko powiedzieć słucham chyba każdego rodzaju oprócz rapu, hip hopu czy disco polo, oraz polskich piosenek (kiedyś je słuchałam, teraz nie). Jednak jak tworze lubię słuchać OST, czy to z anime, filmów, a nawet gier.
27. Czy masz ulubione zwierzę? Niekoniecznie z naszego świata, ale może z anime, filmu czy gry?
Tenshi: Oczywiście! Jest to przekochana sowa! Od jakiego pół roku szaleje na ich punkcie.
28. Czy są jacyś youtuberzy, których filmiki oglądasz na bieżąco?
Tenshi: Dużo jest takich! Oglądam dużo śmiesznych filmików, bo lubię się pośmiać, CMV z zagranicznych konwentów, czy CMV cosplayerów, które opowiadają jakąś historie, albo wszelkie tutoriale, zwykle mam jakiś 50 youtuberów których oglądam, a tak to czasem pojedyncze filmiki innych.
29. Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość, niezwiązane z cosplayem?
Tenshi: Na najbliższą nie. Nigdy nie planuję, a przynajmniej staram się tego nie robić, bo i tak wychodzi to zawsze inaczej.
30. Czy na zakończenie zechciałabyś coś dodać?
Tenshi: Eto, dziękuje za przeczytanie moich wywodów, dziękuje też mojej ekipie KWA oraz Tobie Kochana Mirella za możliwość wzięcia udziału w wywiadzie. To już mój drugi u ciebie! Nigdy w życiu nie myślałam, że jakiegoś udzielę. Dziękuje ci z całego serducha!
Mnie też jest bardzo miło, że znowu mam przyjemność Cię gościć na moim blogu - bardzo dziękuję oraz zainteresowanych zapraszam do odwiedzenia i polubienia fp Shiro: TenshiShiro Masukotto 
 
Olku
 1. Czy możesz przybliżyć nam genezę Twojego pseudonimu?
Olku: Pseudonim wziął się z najczystszego przypadku. Kiedy większość obecnych użytkowników sieci uczyło się chodzić albo wypowiadało pierwsze słowa, brylowałam w Internecie jako Alex i to pod różną pisownią. 0lku wzięło się z tego, że mój starszy brat mówił tak do mnie, kiedy zwykle chciał skorzystać z mojego komputera. No chyba, że zdarzały się inne ciekawe sytuacje. „Olku” spodobało mi się na tyle, że postanowiłam sobie tę ksywkę zachować, a jedyne, co się zmieniło, to sposób zapisu, ale to ze względów estetycznych.
2. W jakich okolicznościach, dzięki komu zainteresowałaś się cosplayem? Od jak dawna jesteś cosplayerką?
Olku: Cosplayerką bym się nie nazwała, zrobiłam raptem kilka strojów, a i tak połowa to instanty instantów. Chociaż sama zabawa w „przebieranki” zaciekawiła mnie już dawno temu, kiedy większość obecnych użytkowników sieci sikało w pieluchy albo stawiało pierwsze kroki. Piękne czasy… Widziałam wiele zdjęć cosplayerów ubranych jak moje ulubione (a raczej: stające się moimi ulubionymi) postacie, co wzbudzało we mnie ogromną ciekawość i marzyłam sobie, żeby też się kiedyś tak przebrać. Dla mnie jakiekolwiek słowo związane z mangą, anime czy cosplayem nic mi nie mówiło, co innego słownictwo z gier. Wielokrotnie chciałam podjąć próby cosplayu, ale nie miałam tyle odwagi. Teraz, będąc na studiach, mam trochę czasu na takie ekstrawaganckie rzeczy i już od roku lubię się przebierać <3
3. Czy kierujesz się jakimiś kryteriami przy wyborze postaci, której cosplay chcesz zrobić? Czy jest to raczej spontaniczna reakcja, kiedy widzisz jakiejś bohaterki z m&a/filmu/gry, automatycznie wiesz, że chcesz zrobić cosplay?
Olku: Zwykle decyzję muszę przemyśleć, choć niektórych postaci i tak nie jestem w stanie zrobić, bo są innej karnacji lub zbyt kształtne. Cosplay dostosowuję do swoich możliwości zarówno w tworzeniu stroju, jak i przy wczuwaniu się w postać. Nie jestem w stanie „grać” postaci o zbyt barwnej i otwartej osobowości, w moim wykonaniu nie byłaby przekonująca. Marzy mi się cosplay postaci z mojego dzieciństwa, ale są na tyle nierozpoznawalne wśród innych (no, może jest mały procent osób, które znałyby grę), że obawiam się efektu końcowego, ale dla chcącego nic trudnego! Kiedyś się odważę, przysiądę i zrobię świetny cosplay.
4. Co Cię skłoniło do dołączenia do grupki cosplayowej?
Olku: Nasza grupka cosplayowa jest pierwszą i jedyną jak na razie porządną grupą zrzeszających cosplayerów, którzy są wyrozumiali i potrafią sobie wzajemnie pomóc. Z doświadczenia wiem, że im większa jest grupa do ogarnięcia, tym wyższe jest prawdopodobieństwo jakichś spin i rozłamów. Do tego większość zwykle żeruje na innych i oczekuje wymarzonych przez nich efektów, a gdy komuś się nie powiedzie, to nie może się spotkać ze zrozumieniem.
5. Czy poza udzielaniem się w KWA, udzielasz się w innych grupkach lub masz własny, niezależny fanpage?
Olku: KWA jest moim pierwszym fanpejdżem, w którym przewija się moja osoba. Nie bawiło mnie robienie fanpejdża dla siebie tylko dlatego, że narysowałam dwa-trzy rysunki czy zrobiłam jeden cosplay. Dla mnie to nie ma najmniejszego sensu, a to tylko pokazuje, że większość osób, które znam osobiście, ma tak ogromne parcie na wszechobecny fejm, że zrobią wszystko, nawet będą próbowały bezczelnie przywłaszczyć sobie własność innych, nie licząc się przy tym z konsekwencjami. Palcem pokazywać nie będę, bo nie o to chodzi. Reasumując – to jest mój pierwszy fanpejdż, gdzie widnieję jako jeden z założycieli. I cały czas się uczę go ogarniać i w ogóle.
KWA
6. Dlaczego warto zainteresować się cosplayem?Olku: Bo to fajna zabawa i odskocznia od życia, w którym wszyscy mamy problemy, stres, zmagamy się z różnymi stanami zdrowotnymi… A to pozwala na wcielenie się w kogoś innego i zapomnienie o tym, co się dzieje „za kulisami”. No i każdy może być cosplayerem, według mnie wygląd nie jest aż tak istotny (to i owo można zawsze poprawić lub ukryć makijażem), ale umiejętność wczucia się w daną postać. Bo to jest tak jak z graniem w teatrze czy w filmie – zakładasz maskę i jesteś kimś innym. I to jest niesamowicie ciekawe, zwłaszcza, że sama uwielbiam tworzyć własne postaci.
7. Jaki był Twój pierwszy cosplay?
Olku: To będę pamiętać chyba do końca mojego życia… To był instant instanta </3 Cosplayowałam Zoro z One Piece’a na Pyrkonie 2015. Z jednej strony się cieszyłam, ale z drugiej cholernie się stresowałam, jak to wyjdzie i czy nie zrobię z siebie pośmiewiska. Ale, o dziwo, ludziom się podobało, a ja sama się dobrze bawiłam.
8. To pracochłonne hobby, ile czasu zajmuje ci przygotowanie jednego stroju?
Olku: To zależy od tego, jak skomplikowany jest strój i ile mam na to czasu. Przykładowo strój na Marco z One Piece’a zajął mi ok. 2-3 tygodni, bo trzeba było kupić materiały, nauczyć się szyć tak na poważnie… Samo przeszywanie koszuli zajęło mi najdłużej, no i zrobienie paska.
9. Czy masz swój ulubiony cosplay?
Olku: Z moich dotychczasowych cosplayów najbardziej jestem dumna z mojego najnowszego stroju na Marco – siedziałam przy nim długo i sama kombinowałam, co mam zrobić. Nekoshie tylko udostępniła mi maszynę i wyjaśniła, co i jak tam działa. Widząc efekt końcowy jestem bardzo zadowolona i bardzo dobrze się czułam w tym stroju, mimo że na tegorocznym Pyrkonie pogoda nie za bardzo dopisała.
10. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, z którą się utożsamiasz?
Olku: Z tych wszystkich postaci, które cosplayowałam, najbardziej utożsamiam się z Zoro. Ma charakter outsidera, wydaje się tępym osiłkiem, ale jest inteligentny (ale nie za bardzo mądry) i uczy się na własnych błędach, chociaż tego nie widać. No i podchodzi obojętnie do nowych osób, bywa podejrzliwy, ale jest dobrym przyjacielem. I czuję, że jesteśmy do siebie podobni. Tylko jest ogromna różnica – ja się nie gubię.
11. Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, którą szczególnie lubisz?
Olku: Mam zasadę, że cosplayuję postaci, które lubię. Ale z tych dotychczasowych moim ulubieńcem jest Zoro. Uzasadnienie już zawarłam wyżej.
12. Podczas tworzenia danego stroju, z jakim materiałem najbardziej lubisz pracować?
Olku: Nie umiem rozróżniać materiałów, wiem tylko, że jest bawełna i satyna </3 Ale uważam, że wszystko, co da radę przerobić i nie jest problemowe przy pracy, jest w porządku. Może za pół roku będę mieć większą wiedzę.
13. Co jest najtrudniejsze, a co najprzyjemniejsze w tworzeniu cosplayu?
Olku: Najtrudniejsze jest dla mnie szycie, bo nie jestem w tym tak wprawiona jak inni, a do tego moje zdolności motoryczne nie idą w parze z delikatnością i dokładnością. Chociaż paradoksalnie najlepiej robi mi się detale danego stroju, czyli pasek do spodni, obszywanie koszul czy spodni, robienie broni (jeśli oczywiście cosplay tego wymaga).
14. Czy jest jakiś cosplayer/cosplayerka, którą podziwiasz?
Olku: Moimi ulubionymi cosplayerami są moi znajomi i przyjaciele, którzy są jednocześnie moimi mentorami odnośnie szycia strojów i doboru odpowiedniego makijażu.
15. Czy zdarza Ci się, że krytyka, nieuzasadniony hejt, zniechęca Cię do tego, co robisz?
Olku: Nie zwracam uwagi na to, co ludzie mówią. Zwykle opierają swoje słowa na czymś, co można roztrzaskać o przysłowiowy kant albo uważają, że w taki sposób nie widać ich rozgoryczenia, że ktoś coś zrobił. Ale wiem, że są osoby, którzy przejmują się mocno słowami takich hejterów. Jedyne, co mogę im poradzić, to skupić się na swoim hobby, omijać jak tylko się da pseudokrytykę, hejt i inne trollowanie, a gromadzić same pozytywne wypowiedzi na swój temat. Można nawet poprosić kogoś o pomoc w tym, a to naprawdę pomaga! <3
KWA
16. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy, jakie cosplaye szykujesz na rok 2016?Olku: W tym roku pojawię się na lubelskim Nejiro i poznańskim Japaniconie, jednak nie wiem, co dokładnie jeszcze zrobię. Prawdopodobnie na ten pierwszy przygotuję Nico Robin z One Piece’a, ale to jeszcze nic pewnego. Zaś na Japanicona chciałam zaszaleć i zrobić cosplay Królowej Serenity z Sailor Moon, ale… Czas pokaże, co ostatecznie wpadnie do głowy.
17. Czy poza cosplayem masz inne hobby?
Olku: Uwielbiam rysować, choć ta relacja jest bardzo burzliwa – raz odczuwam ogromną wenę, częściej jednak jej nie mam. Lubię też pisać nie tylko fanfiki, które chowam dla siebie (nie dlatego, że jest coś tam niewłaściwego, po prostu nie mam zamiaru ich publikować), ale też własne historie. Nie wiem, czy jazdę samochodem i jedzenie można dać do tej listy, ale jeśli można w jakiś sposób oszukać, to lubię gotować. I jakbym mogła zapomnieć o jeździe na rowerze?
18.Bywasz na konwentach, lubisz tego typu imprezy?
Olku: Konwenty to ciekawe zjawisko, bo w jednym miejscu jest tyle osób lubiących to samo, że czasem robi się to męczące. Ale lubię na nich przebywać, mimo że nie należę do osób lubiących tak ogromne imprezy czy przebywać w ogromnym tłumie. Z przyjaciółmi zawsze jest tam raźniej, chociaż 60% KWA poznałam właśnie na konwencie.
19. Jeśli ktoś nigdy nie był na konwencie, w jaki sposób byś go zachęcił do przyjechania na taką imprezę?
Olku: Gdybym miała kogoś zachęcić do tego, to powiem tak: śpiwór to nie jest dobry pomysł. Weź materac, przyjedź wcześniej i rzucaj się na wolne miejsce. I nie licz na łazienki. To jest jak na wojnie, tylko że tutaj walczysz o przypinki czy o zdjęcie z cosplayerem. A tak na poważnie – jedź i baw się dobrze, nie spodoba ci się, to nie pojedziesz na kolejny. Przekonaj się sam.
20. Który konwent najlepiej wspominasz?
Olku: Pyrkon 2015 był konwentem, gdzie poznałam GeNa, Mikę i Tenshi. Nie zapomnę tego, jak nasz rodzynek tak wspaniale sobie poradził z ogromną grupą ludzi przebranych za postaci z One Piece’a. No i nasze więzi dopiero się tworzyły, a umocniły się na Polconie, a ich prawdziwość pokazał Japanicon. W tym roku bawiliśmy się jak grupka przyjaciół i jestem za to wdzięczna zeszłorocznej edycji Pyrkonu.
21. Czy jest coś, co Cię zraża do jeżdżenia na konwenty?
Olku: To jest dość prosta odpowiedź – ludzie. Jak już wcześniej wspomniałam, nie lubię przebywać w ogromnych tłumach, bo to dla mnie męczące. Atmosfera konwentów jest tylko pozornie przyjazna, gdyż pojawią się zawsze jakieś osoby lub sytuacje, które popsują ci twój dobry humor. Dlatego staram się nie zwracać uwagi na kogokolwiek i skupiam się na wspólnej zabawie z moimi znajomymi – takie rozwiązanie jest dla mnie najlepsze, chociaż bywają sytuacje, że to ja zaczynam rozmowę z obcą mi osobą i okazuje się, że mamy wiele wspólnego (dla przykładu: tak zaczęła się nasza znajomość z Lepus Lunarem). Prócz takich rzeczy dochodzą również bardziej przyziemne problemy, jak finanse czy data konwentu. Będąc studentem nie zawsze ma się pieniądze i czas na jeżdżenie po Polsce, dlatego ograniczam się jedynie do poznańskich konwentów (prócz Nejiro).
22. Kiedy, w jakich okolicznościach zainteresowałeś się mangą i anime?
Olku: To były te zamierzchłe czasy, kiedy Internet był czymś wyjątkowym, a dostępu do anime i mang nie był tak wszechobecny jak mamy teraz. Manga i anime towarzyszyły mi w różnych okolicznościach: bo Polsat zawsze puszczał po południu Pokemony, do tego pamiętam, że na RTL7 leciało Sailor Moon i Dragon Ball Z, do dziś pamiętam muzykę z openingów. Przeglądając YouTube zachwyciłam się tym wszystkim, wspomnienia z dzieciństwa odżyły i tak oto wciągnęłam się w ten świat. Kiedyś mangozjeb, teraz najzwyklejszy fan.
23. Lubisz czytać mangę lub książki? Czy masz ulubionych autorów mang lub książek?
Olku: Lubię czytać zarówno książki, jak i mangi, choć nie mam na to ostatnio większych chęci. Jednak gdybym miała wybierać ulubionych autorów, to mangakami, których podziwiam, są: Rei Hiroe, Eiichiro Oda, Masayuki Taguchi (za Battle Royale, mocno polecam), Kenichi Sonoda (autor mangi Gunsmith Cats), Naoko Takeuchi i Kohske. Z pisarzy nie mam za wielu, bo książek czytam niesamowicie mało. Ale seria Stiega Larssona czy książki Jo Nesbo są moimi faworytami, no i oczywiście nie mogę zapomnieć o pani Joanne Rowling.
24. Masz jakiś ulubiony film, serial albo anime?
Olku: Filmów jest kilka(naście): Leon Zawodowiec, Piąty Element, Kill Bill, AI: Sztuczna inteligencja, Zielona mila, Deadpool… Nie będę ich wszystkich wymieniać, ale jak widać, są to głównie filmy sensacyjne, kino akcji, obyczajowe. No i nie mogę zapomnieć o moim ulubieńcu – filmy z Jackie Chanem to miłość, naprawdę. Seriali mało oglądam, ale Drużyna A i MacGyver to moje dzieciństwo i z czystego sentymentu dodaję je tutaj. Z anime jest trochę ciężko, ponieważ jestem osobą preferującą mangę niż anime, ale wymienić tutaj mogę Sailor Moon Crystal (znam zdania na ten temat, ale odczuwam większe przywiązanie i sentyment do tej wersji anime, bo jest o wiele bardziej dynamiczna i trzyma się pierwowzoru), Sailor Moon, Neon Genesis Evangelion i Gunsmith Cats.
25. Wolisz anime czy animowane filmy, produkowane przez np. DreamWorks, Pixar albo Disneya?
Olku: To zależy od tematyki, fabuły i sposobu przedstawienia. Wychowałam się głównie na bajkach Disneya, dlatego chyba moje serce bardziej się będzie skłaniać do tych animacji.
26. Jakiej muzyki słuchasz? Czy ona w jakiś sposób nastraja Cię do pracy, poprawia nastrój, inspiruje?
Olku: Słucham wszystkiego, chociaż lubię muzykę z lat 80., rock, metal, rapcore, rap i trance. Zwykle to utwory, z którymi mam związane jakieś wspomnienia albo po postu mi się spodobają, dlatego. I to zależy, czy moje zdenerwowanie pozwala mi na słuchanie muzyki w „cywilizowany” sposób. Zwykle sobie potańcuję, pośpiewam i jest dobrze, a czasem są momenty, że mnie mocno denerwuje albo zapominam ją włączyć i siedzę jak idiota ze słuchawkami na uszach
27. Czy masz ulubione zwierzę? Niekoniecznie z naszego świata, ale może z anime, filmu czy gry?
Olku: Moim najukochańszymi stworzeniami są króliczki i jednorożce. Nie wiem, dlaczego właśnie taki dobór…
28. Czy są jacyś youtuberzy, których filmiki oglądasz na bieżąco?
Olku: YouTube to część mojego życia. Oglądam różnych youtuberów, od polskich zaczynając (Isamu, Poszukiwacz, To Jest Droga, Polskie Drogi, Red Lipstick Monster, LJayPL itp.), a kończąc na zagranicznych (PewDiePie, NikkieTutorials, PatrcikStarrr, jacksepticeye, wszystkie kanały BuzzFeed itp.). Lubię oderwać się od rzeczywistości i zainspirować się nawet najbardziej bezsensownym filmikiem, to pozwala mi uspokoić moje nerwy. Jestem dużym dzieckiem i nie mam czego się wstydzić <3
29. Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość, niezwiązane z cosplayem?
Olku: Muszę zdać drugi rok, bo studia są naprawdę ważne i mimo mojego kryzysu psychicznego szukam motywacji do zdania sesji i do nauki. Poza tym, w lato czeka mnie praca, bo to najwyższy czas kupić nowy sprzęt – laptopa <3
30. Czy na zakończenie zechciałabyś coś dodać?
Olku: Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale lubię opowiadać, dlatego skorzystałam z okazji. Chcę też zaprosić do polubienia naszego fanpejdża, za co cała grupa będzie wdzięczna. No i cóż, życzę wszystkim miłego dnia!
W tym odcinku to już wszystko :) Serdecznie dziękuję za zaangażowanie całej grupie, za poświęcony czas i udzielnie tak wyczerpujących odpowiedzi! Bardzo dziękuję i gorąco życzę powodzenia w dalszej karierze - żeby Wam nigdy nie zabrakło zapału do tego, co robicie! <3 
A Wam polecam zajrzeć i polubić fp grupki: KWA

Komentarze

  1. Uwielbiam Twoje wywiady! Zawsze wynajdujesz takie ciekawe osoby, które podchodzą z pasją do życia. Uwielbiam kreatywnych i radosnych ludzi.
    http://queen-of-moon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post. Bardzo miło się czytało.
    http://m-grabowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie napisane, ale nie nadążam, chyba już lata nie te... Serdeczności od Kasi.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

EXCLUSIVE: wywiad z Lauri, organizatorką NiuConu

PORADNIK: JAK ZROBIĆ PRELEKCJĘ I NIE ZWARIOWAĆ?!

EXCLUSIVE: wywiad z Renn Cosplayy

Przyjaciele i znajomi :)