#1 WYDAWNICTWO TAIGA
Dzisiaj chciałabym poruszyć temat jednego z wydawnictw,
które zawiesiło swoją działalność...
We
wrześniu na stronie Wydawnictwa Taiga natrafiłam na taką
informację:
"Kochani
mamy dziś dla was smutną wiadomość. Przez ostatnie kilka miesięcy
borykaliśmy się z trudnościami finansowymi, jednak udało nam się
wyjść na prostą i rozpoczęliśmy starania mające na celu
uzyskanie nowych licencji. Niestety przed chwilą dowiedzieliśmy
się, że nasza firma-matka, ze względu na własną sytuację
finansową nie dała nam zielonego światła na kontynuowanie. Z tego
powodu nie będziemy w stanie prowadzić dalej działalności
wydawniczej. Sytuacja może jeszcze ulec zmianie w przyszłości (o
co będziemy walczyć), jednakże w tym momencie nie możemy
powiedzieć kiedy.
Firma
istnieje dalej i wciąż będziemy sprzedawać nasze archiwalne
publikacje.
Dziękujemy
wszystkim za wsparcie i mamy nadzieję, że jeszcze do was wrócimy z
kolejnymi tytułami."
Nie
da się ukryć, byłam przybita. 2 września obecnego roku
Wydawnictwo Taiga ogłosiło
chwilowe (trwające już trzy miesiące) zawieszenie. Wcześniej nie
dawali znaku od jakichś pięciu miesięcy,więc zaczynały się
rodzić podejrzenia - i z dnia na dzień gruchnęła wiadomość. Ta
sytuacja bardzo, ale to bardzo przypomina mi to, co stało się około
sześć lat temu (może rok dwa wcześniej, nie powiem na pewno),
kiedy Egmont ogłosił zawieszenie w wydawaniu mang. Kiedy trafiłam
na tę informację, byłam załamana! Co to miało być? Wydali jeden
z lepszych tytułów, które pokochałam - mam na myśli
"Inu-Yashę". Jeśli
ktoś jest zainteresowany, może sobie zobaczyć na necie, powinno
być w języku angielskim, po polsku nie znalazłam. Mangę
zakończono 23 tomach z 56! Ponadto, Egmont wydał cudowną mangę z
gatunku cyberpunk/dystopia pt. "Eden. It's an endless world!".
Na szczęście wydano wszystkie 18 tomów! Z racji, że moje
zainteresowanie w tamtym okresie mangą i anime stopniowo parło do
przodu i nie byłam tak oblatana w tym temacie, nie udało mi się
nabyć "Edenu"... Dziś bardzo tego żałuję. Nie
nabędę kompletu z racji wysokiej ceny na allegro czy innych
portalach - komplet chodzi od 500 zł, w górę.
Ale
tamta sytuacja jest inna, od tej którą ma obecnie Taiga. To tylko
moje podejrzenia i wnioski wyniesione z dyskusji prowadzonej kiedyś
na pewnej grupie, kiedy rozmawiałyśmy o wydaniach Egmontu - może
niektórzy je pamiętają, brak kolorowych stron, zła jakość
papieru, która po wystawieniu na słońce żółkła, a polana wodą
nie nadawała się do niczego... a jednak Egmont poza tymi dwoma
perełkami wydał też inne tytuły, nie wszystkie interesujące i
zawsze dostępne w większości księgarń, mam na myśli m.in.:
"Ranma 1/2", "Skrzydła Serafina", "Exxxaxion"
czy choćby "Gundam". Gdyby choć trochę bardziej
przyłożyli się do lepszej jakości wydań, z pewnością jeszcze
dziś można by nabyć niektóre ich tytuły! Ale jest już na to za
późno... Kiedyś wpadłam na pomysł, aby pisać petycję do
Egmontu o wznowienie wydawania mang i kiedyś to zrobię!
Do
wydań Taigi nie mogę się przyczepić. Ładne okładki i
tłumaczenia na wysokim poziomie. Oferta, chociaż skromna, oferowała
ciekawy tytuł, jakim był dla mnie "Petshop of horrors". Manga
bardzo przypadła mi do serca, polecam nie tylko fanom japońskiego
komiksu, ale również wielbicielom ciekawych opowieści
utrzymujących klimat suspensu i horroru.
Wydawnictwo Taiga |
Co do tej petycji to jestem za! Chociaż niech zrobią dodruk skończonych serii
OdpowiedzUsuńZ reszta o Eden dużo ludzi się upomina
UsuńAno, niestety, skopali sprawę :P Aż żal wspominać, ale i tak napiszę o tym w innym tekście...
UsuńDzięki i pozdrawiam! :)
Ale najbardziej boli fakt, że wydane przez nich serie nie mają cienia szansy na powrót pod szyldem innego wydawnictwa... Szkoda gadać :/
Usuń