EXCLUSIVE: wywiad z LinaSakura
Cosplayerzy są naprawdę inspirującymi i interesującymi ludźmi, których osobiście podziwiam. Dziś chcę Wam ukazać wywiad z dziewczyną, której strój zainspirował mnie do obejrzenia bardzo ciekawej kreskówki, emitowanej na Disney Channel "Miraculum: Biedronka i Czarny Kot"! Serdecznie polecam, a teraz zapraszam do zapoznania się z wywiadem, którego udzieliła mi LinaSakura!
LinaSakura |
1.
Witam Cię na moim blogu i serdecznie dziękuję, że zgodziłaś się
udzielić mi wywiadu – pozwól, że oddam Ci w całości pierwsze
pytanie, proszę, opowiedz o sobie?
LinaSakura:
Czuję się zaszczycona, że do mnie napisałaś! Wow! Serio, nie
spodziewałam się, że w ogóle o mnie słyszałaś, a wcześnie nie
raz czytałam wywiady na Twoim blogu i byłam pod wrażeniem tego jak
i co piszesz, gratulację. Jestem cosplayerką od ponad jedenastu
lat, więc chyba nie skłamię nazywając siebie dinozaurem tej
dziedziny, haha. Mieszkam w Szczecinie, chociaż obecnie bardzo
często można mnie spotkać w Poznaniu, w którym mieszka moja druga
połówka.
LinaSakura |
2.
Czy możesz przybliżyć Nam genezę Twojego pseudonimu?
LinaSakura:
‘LinaSakura’ to zlepek dwóch imion, prosto od postaci, które
miały dla mnie szczególne znaczenie. Lina to imię bohaterki mojego
ukochanego anime „Slayers!”. Wybuchowa choleryczka, strasznie
narwana, którą łatwo wyprowadzić z równowagi. Wielu moich
znajomych mi zawsze mówiło, że jesteśmy podobne, wzięłam to
sobie bardzo do serca i nadal pracuję nad swoim temperamentem, haha.
Sakura natomiast ma dwa rodowody, pierwszy to bohaterka mangi CLAMPa
- „Card Captor Sakura”, którą bardzo lubiłam za to jak słodko
wygląda, a druga to postać z mangi „Naruto”, której cosplay
przypadł mi kiedyś w udziale. Prawda jest tak, że pewnie
pozostałabym tylko „Liną”, ale kiedy zakładałam swoją
pierwszą skrzyknę mailową te cztery litery były już zajęte, a
nie chciałam do nich dodawać szeregu cyfr. Dostawiłam więc
„Sakura” i tak już zostało. Szczerze mówiąc wolałabym być
kojarzona po mojej drugiej ksywce „Aizu”, ale wśród moich
znajomych i rodziny już się utarła ta nieszczęsna Lina, ale może
to i lepiej, bo ludziom spoza fandomu nadal mogę mówić, że to
skrót od mojego imienia, Paulina.
LinaSakura |
3.
W jakich okolicznościach, dzięki komu zainteresowałaś się
cosplayem? Od jak dawna jesteś cosplayerką?
LinaSakura:
Już ponad jedenaście lat siedzę w cosplayu, wow, sama nie
wierzę, że już tyle czasu minęło. Wszystko zaczęło się zaraz
po maturze. Większość moich znajomych jest ode mnie młodsza, więc
nadal uczęszczała na zajęcia w szkole, a ja, z totalnej nudy,
postanowiłam sprawdzić czy umiem coś zdziałać w sferze szycia.
Szyłam ręcznie, przerabiałam swoje ciuchy albo szyłam jakieś
małe dodatki. Nikt w mojej rodzinie nie wykazywał talentu do
szycia, może trochę babcia, więc wszyscy byli w szoku, że umiem
stworzyć szyciowe cudo od zera bez żadnej wcześniejszej nauki. Tak
bardzo mi się to spodobało, że szyję do dziś. Bardzo szybko
zdecydowałam, że zamiast szyć dla siebie, wolę tworzyć stroje,
ożywiać postaci z ukochanych serii. Zaczynałam przerabiając to co
znalazłam w szafie, dopiero po kilku latach zaczęłam szyć
całkowicie od zera.
LinaSakura |
4.
Czy kierujesz się jakimiś kryteriami przy wyborze postaci, której
cosplay chcesz zrobić? Czy jest to raczej spontaniczna reakcja,
kiedy widzisz jakiejś bohaterki z m&a/filmu/gry, automatycznie
wiesz, że chcesz zrobić cosplay?
Najczęściej
wszystkiemu winni są moi znajomi, którzy mnie naciągają na
zrobienie jakiegoś stroju im do pary lub do większej grupki. Czasem
sama trafię na jakiś fajny design albo serię i aż czuję w
środku, że muszę to uszyć, haha. Ostatnio łapię się na tym, że
wybieram postać po butach. To brzmi śmiesznie, ale często to buty
stanowią największy problem w stroju. Nie ma dla mnie znaczenia czy
postać lubię, bardziej stawiam na to czy mi się podoba i czy jej
strój pomoże mi rozwijać.
LinaSakura |
5.
Jaki był Twój pierwszy cosplay?
LinaSakura:
Nie będę liczyć stroju Sailor Moon, który mi uszyła babcia z
pomocą sąsiadki, gdy miałam 9lat, haha, chociaż wspominam bardzo
dobrze ten bal w szkole. Byłam niepowtarzalna. Pierwszy strój, w
którym wystąpiłam to była Mireille Bouquet z anime "Noir".
Byłam wtedy wielką fanka tej serii i chociaż strój nie był
ciężki, bardzo chciałam go wykonać. Chociaż słowo "wykonać"
nie jest w tym miejscu odpowiednie. Strój Mireille składał się z
rzeczy, które można znaleźć w szafie: czerwony golf, czarna
spódniczka i czarne kozaki. Mimo to byłam bardzo dumna z tego jak
wyglądam w tym stroju. Problem za to stanowiły jej włosy, sama mam
bardzo ciemny blond, a postać jasny. Chciałam rozjaśnić trochę
swoje, padło na spray koloryzujący i to był błąd. Pamiętajcie -
żółty spray na włosach wygląda jak okropna zieleń, haha. To
było w czasach, gdy peruki nie tylko nie były powszechne, ale było
je bardzo ciężko dostać. Internet był w powijakach, zamawianie w
ebaya w zasadzie nie miało jak mieć miejsca. Czasem koloryzacja
włosów pod postać była jedyną opcją. Pierwszy strój, który
uszyłam od zera napawał mnie dumą, chociaż patrząc na niego
dzisiaj zaczynam się śmiać. Była to podstawowa wersja Hatsune
Miku z „Vocaloid 2”. Był to jednocześnie pierwszy strój,
którym wygrałam konkurs.
LinaSakura |
6.
To pracochłonne hobby, ile czasu zajmuje ci przygotowanie jednego
stroju?
LinaSakura:
To zależy od stroju, tego jak bardzo jest skomplikowany, jakie
ma elementy składowe, jakie wzory, dodatki, usztywnienia. Są
stroje, które potrafię wykonać w tydzień, nie bardzo się
spiesząc, ale i takie, nad którymi siedzę ponad pół roku i nie
śpię po nocach. Zazwyczaj staram się stawiać sobie wyzwania. Nie
chcę robić czegoś co nie sprawi, że będę się rozwijać. Przy
każdym stroju uczę się czegoś nowego, czasami muszę poprawiać
pierwsze niepowodzenia, ale wiem, że warto. Od lat uczę się na
błędach, szukam własnych rozwiązań. Cosplay nauczył mnie
logicznego myślenia. Nie można jednoznacznie określić, ile będę
wykonywać dany strój, czasem najmniejsza rzecz może Ci zabrać
najwięcej czasu. Papier zniesie wszystko, świat realny nie zawsze.
Lina Sakura |
7.
Czy masz swój ulubiony cosplay?
LinaSakura:
To ciężkie pytanie, bo każdy strój lubię tak samo, chociaż
bardziej odpowiednie jest stwierdzenie, że kocham tak samo. Każdy
jest dla mnie powodem do dumy, nawet najprostszy, w końcu spędziłam
nad nim wiele godzin, wpakowałam w niego sporo pieniędzy,
zaangażowałam się w dokładne odwzorowanie grafiki referencyjnej.
Z drugiej strony są też takie stroje, w których nie wyglądam tak
dobrze jakbym chciała, ale technicznie są bardzo dobrze wykonane.
Takim strojem jest chociażby Alice Liddell z gry "Alice:
Madness Returns". Nie wyglądałam w nim za dobrze, ale
wykonałam go prawie idealnie. Inną kategorią są stroje, w których
zwyczajnie wygodnie mi się poruszać, bo nie mają ciasnych gorsetów
czy niewygodnych wysokich obcasów. Najwięcej osób chwali jednak
moje wielkie suknie. Posiadam kilka takich i każdą lubię tak samo,
nie potrafiłabym wybrać z nich tej najlepszej, każda była
wyzwaniem, któremu podołałam.
LinaSakura |
8.
Czy jest wśród stworzonych przez Ciebie cosplayi strój postaci, z
którą się utożsamiasz, którą szczególnie lubisz?
LinaSakura:
W jakiś sposób utożsamiam się z każdą cosplayowaną
postacią. W końcu musiałam przestudiować zachowanie, gestykulację
i sposób mówienia konkretnej postaci, gdy tworzyłam jej stój i
przygotowywałam do występu. Ludzie często zapominają, że cosplay
to nie tylko strój, to też gra aktorska, wcielenie się w kogoś
innego. Nie ma takiej postaci wśród tych, które robiłam, którą
lubiłabym najbardziej. Kiedy ma się na swoim koncie prawie sto
strojów, ciężko wybrać ten, który się robiło przez to, że się
kochało postać. Częściej była to miłość do serii, nie do
konkretnej postaci.
LinaSakura |
9.
Wolisz tworzyć cosplaye z gier komputerowych, filmów, kreskówek
czy anime?
LinaSakura:
Wolę tworzyć to co mi się podoba i pochodzenie postaci nie ma
dla mnie znaczenia. Najwięcej osób kojarzy mnie ze strojami z serii
anime, ale gdybym miała podliczyć z czego mam większość strojów
pewnie padło by na gry.
10.
Podczas tworzenia danego stroju, z jakim materiałem najbardziej
lubisz pracować?
LinaSakura:
Najlepsza jestem w szyciu. W tym się samodzielnie szkolę, gdy
mam czas i w tym staram się być coraz lepsza. Nie jestem za to za
dobra w rzecz zbrojnych. Przede wszystkim nie mam warunków
lokalowych do tworzenia takich rzeczy. Mój mały pokój ledwo znosi
burdel szyciowy, a domownicy mają dość zapachu kleju, farb i
lakierów.
LinaSakura |
11.
Co jest najtrudniejsze, a co najprzyjemniejsze w tworzeniu cosplayu?
LinaSakura:
Nienawidzę zaczynać jakiegoś stroju. Kiedy nie chce nam się
uczyć robimy wszystko by tego nie robić, nagle sprzątamy, myjemy
okna, suszymy jezioro. No, a ja jak mam siąść do szycia nagle
muszę odkurzyć pustynię. Uwielbiam za to występy sceniczne. One
dają mi najwięcej radości. Pozwalają się wyżyć aktorsko. Mam w
głowie tysiąc pomysłów na nowe prezentacje, tylko czasu wciąż
za mało na realizacje wszystkich planów.
12.
Bierzesz udział w konkursach cosplayowych?
LinaSakura:
Biorę, od kiedy pamiętam i nie zanosi się na to bym miałam
przestać.
LinaSakura |
13.
Możesz opowiedzieć o swoich wrażeniach odnośnie konkursów
cosplayowych?
LinaSakura:
Mimo tylu lat w tym środowisku i na scenie, nadal stresuje się
każdym występem. Wiele osób w to nie dowierza, ale zawsze muszę
zrobić kilka ćwiczeń oddechowych zanim postawię nogę na scenie.
Za to robi się ze mnie specjalistka w pocieszaniu zestresowanych
ludzi, którzy zaraz mają wystąpić, haha. Konkurs jak konkurs,
wygrywa najlepszy w ocenie jury, czy faktycznie najlepszy w konkursie
czasem można się kłócić. Wiadomo, zdania zawsze będą
podzielone.
LinaSakura |
14.
Czy jest jakiś cosplayer/cosplayerka, którą podziwiasz?
LinaSakura:
Uwielbiam Yayę, ale nie za stroje, za to co zrobiła z cosplayu
w swoim życiu – prawdziwe imperium. To nie tylko jej hobby, ale i
praca, która umożliwia jej podróżowanie po całym świecie, coś
niesamowitego. Jeżeli idzie o Polskę to uwielbiam i stroje i
występy Kairi. Szanuję ją za to co robi i jak robi, nieustannie
mnie inspiruję i chciałabym by moje występy sceniczne były kiedyś
tak dobre jak jej.
LinaSakura |
15.
Czy zdarza Ci się, że krytyka, nieuzasadniony hejt, zniechęca Cię
do tego, co robisz?
LinaSakura:
Zdarza i to bardzo często. Ludzie nie krytykują moich strojów,
a moją wagę. Często dostaję anonimowe wiadomości, że powinnam
schudnąć, że tłuszcz wylewa się z moich obcisłych strojów, a
fałdki mogłabym zakryć czymś luźnym. Kiedyś się tym
przejmowałam, ale teraz nauczyłam się kochać siebie i to jak
wyglądam. Nigdy nie będę wyższa, nie będę miała idealnych
wymiarów i żadna dieta nie sprawi, że będę wyglądać tak
idealnie jak moje koleżanki, które mają genialne zaplecze
genetyczne. Za to muszę przyznać, że jestem pełna podziwu dla
ludzi, którzy specjalnie zakładaj konto na fejsie lub ig żeby mi
napisać coś niemiłego. Szczerze? Mi by się nie chciało nawet
jakbym miała czas.
LinaSakura |
16.
Czy masz może jakieś rady dla osób, które dopiero zaczynają
swoją przygodę z cosplayem?
LinaSakura:
Nigdy się nie poddawać! Nie zwracać uwagi na to co mówię
nieprzychylne nam osoby! Wierzyć w siebie! To są tak uniwersalne
rady, że powinni o nich pamiętać nie tylko cosplayerzy. Każdy z
nas jest wyjątkowy i ma swój ukryty talent, nawet jeżeli jeszcze
go nie odkrył. Trzeba wierzyć w siebie, w lepsze jutro i w to, co
się robi. Poza tym trzeba być dobrym człowiekiem, od tak, po
prostu.
LinaSakura |
17.
Współpracujesz z fotografami i bierzesz udział w sesjach
fotograficznych – możesz o nich opowiedzieć?
LinaSakura:
Szczerze mówiąc uważam, że jestem koszmarnie niefotogeniczna
i zawsze współczuję innym, że muszą potem spędzać kilka godzin
nad moimi zdjęciami. Natomiast bardzo lubię wspólne wypady na
sesję, to zawsze miło spędzony czas.
18.
Czy poza cosplayem masz inne hobby?
LinaSakura:
Kocham taniec. W podstawówce uczęszczałam na zajęcia tańca
towarzyskiego i byłam najlepsza w grupie. Niestety chłopak, który
mi partnerował postanowił zrezygnować na rzecz karate i nie mogłam
się dalej rozwijać w tym kierunku. Do dzisiaj żałuję, że
musiałam zrezygnować. Czasami prowadzę zajęcia taneczne, czasem
nagram cover jakiegoś fajnego układu, ale zawsze chciałam dalej
się szkolić i być coraz lepszą, niestety dorosłe życie
ograniczyło mi wolny czas, a co za tym idzie musiałam z czegoś
zrezygnować, padło na taniec.
LinaSakura |
19.
Bywasz na konwentach, lubisz tego typu imprezy?
LinaSakura:
Przypuszczam, że imprezy, na których byłam, można liczyć w
dziesiątkach. Po tylu latach nie jestem w stanie tego wszystkiego
zliczyć. Pojawiałam się na zlotach fanów gier, komiksów,
mangi/anime w różnych miastach Polski, raz byłam nawet za granicą.
Zaczynałam jako zwykły uczestnik, obecnie często jestem gościem
albo prelegentem. Uczę innych zachowania scenicznego, szycia i
tańca. Uwielbiam konwenty, bo to ilu znajomych z całej Polski mogę
tam spotkać jest niesamowite.
LinaSakura |
20.
Jeśli ktoś nigdy nie był na konwencie, w jaki sposób byś go
zachęcił do przyjechania na taką imprezę?
LinaSakura:
Fajnie poznać innych ludzi, którzy lubią to co Ty, których
pasja pokrywa się z Twoją. Możesz tam nawiązać przyjaźnie na
całe życie! Poza tym to raj zakupowy, w końcu możesz sobie wybrać
kubek albo poduszkę z ukochaną postacią. No i w zasadzie każdy
będzie do Ciebie pozytywnie nastawiony, w końcu poziom ich
zakręcenia jest bliski Twojemu.
21.
Który konwent najlepiej wspominasz?
LinaSakura:
Podobno każdy najlepiej wspomina swój pierwszy konwent, coś w
tym jest, bo ReAnimation4 jest w czołówce imprez, na których
byłam. Poza tym każda, ale to każda, edycja Pierniconu, brakuje mi
ich klimatyczności. Osobna kategoria to Pyrkony, to są imprezy
roku.
LinaSakura |
22.
Czy jest coś, co Cię zraża do jeżdżenia na konwenty?
LinaSakura:
Brak szacunku konwentowiczów do cudzego mienia oraz ich
syfiarstwo. To jest problem, z którym się walczy, od kiedy
pamiętam. Nie rozumiem jak można pozostawiać po sobie taki syf,
szczególnie w łazienkach. Kiedyś mieliśmy nawet w fandomie
piosenkę o tym, ale nawet taka mocna kampania nic nie dała, a
szkoda.
23.
Masz fanpage na Facebooku – czy dzięki koncie na tym portalu,
grono Twoich odbiorców ciągle się poszerza?
LinaSakura:
Mam, ale wydaje mi się, że liczba osób lubiących moją stronę
jest bardzo stała, w sensie ani nie rośnie, ani nie maleje. Na
pewno FP przysłużył mi się kiedy go założyłam, obecnie
prowadzę go bardziej z przyzwyczajenia.
LinaSakura |
24.
Kiedy, w jakich okolicznościach zainteresowałeś się mangą i
anime?
LinaSakura:
Miałam mniej niż 9lat i to szczęście, że w naszej rodzimej
telewizji leciało kilka serii. Bardzo szybko, dzięki starszej
koleżance, dowiedziałam się, że „Dragon Ball” czy
„Czarodziejka z księżyca” to anime. Wprowadziła mnie w ten
magiczny świat, za co do dzisiaj jestem jej wdzięczna. Obecnie nie
czytam nałogowo mang, ani nie oglądam obsesyjnie anime, jak kiedyś,
ale nadal lubię czasem coś przeczytać
25.
Lubisz czytać mangę lub książki?
LinaSakura:
Mangi sporadycznie, ale książki nałogowo. Czytam dużo i kiedy
tylko mam czas. Ostatnio założyłam konto na lubimyczytac.pl i
byłam w szoku ile tytułów już pochłonęłam. Najbardziej lubię
literaturę młodzieżową z elementami fantastyki.
LinaSakura |
26.
Czy masz ulubionych autorów mang lub książek?
LinaSakura:
Uwielbiam kreskę Ariny Tanemury, chociaż nie wszystkie jej
mangi lubię. Z autorów literackich kocham Zafona i Sarę Shepard.
Ich książki czytam najszybciej, dosłownie nimi żyję.
27.
Masz jakiś ulubiony film, serial, kreskówkę albo anime?
LinaSakura:
Jak każdy, tak mi się wydaje. Mój ukochany film to „Przeminęło
z wiatrem”, z czego wielu moich znajomych bardzo się śmieje...
Drugim tytułem, który muszę wymienić to „Yes or No”. Oba
tytuły widziałam już setki razy. Anime mam dwa „Slayers!” z
naciskiem n drugą serie i „Kuroshitsuji”. Co do seriali i
kreskówek to oglądam tego tyle, że nie umiem wybrać
najukochańszych. Właśnie zaczyna się sezon jesienny jak idzie o
ramówki seriali w stanach i mój kalendarz jest dosłownie wypchany
datami, tytułami i kiedy co wychodzi.
28.
Wolisz anime czy animowane filmy, produkowane przez np.
DreamWorks, Pixar albo Disneya?
LinaSakura:
Kocham filmy Disneya od kiedy pamiętam i z wielką radością
zawsze do nich wracam. Moją ukochaną bajką jest „Hercules”,
ale zaraz za nim mogę wymienić „Frozen” i „Mulan”, a to
przecież dopiero początek. Na bajkach od Disneya się wychowywałam,
do dziś śpiewam lub nucę piosenki z różnych bajek.
29.
Jakiej muzyki słuchasz? Czy ona w jakiś sposób nastraja Cię do
pracy, poprawia nastrój, inspiruje?
LinaSakura:
Muzyki nie słucham, ja nią żyję, oddycham. Słucham
wszystkiego, od symfonicznego metalu po najbardziej banalny pop.
Muzyka mnie inspiruje, umila czas, napawa radością, oddaje moje
emocje. Każdą nutkę czuję całą sobą.
LinaSakura |
30.
Czy masz ulubione zwierzę? Niekoniecznie z naszego świata, ale może
z anime, filmu czy gry?
LinaSakura:
Mój cały pokój zdobią motyle. Nie mogą uznać ich za
ulubione zwierze, ale kocham ich kolorowe skrzydła. Za to uwielbiam
koty, sama mam czarną kotkę, poza którą nie widzę świata.
31.
Czy są jacyś youtuberzy, których filmiki oglądasz na bieżąco?
LinaSakura:
Nie umiem pracować w ciszy, rozprasza mnie. Kiedy już skończą
mi się filmy i seriale, odpalam yt i oglądam gameplaye. Moimi
ukochanymi graczami są Pewdiepie i Cry. Tego drugiego słucham wręcz
nałogowo, kocham barwę jego głosu.
LinaSakura |
32.
Masz jakieś plany na najbliższą przyszłość, niezwiązane z
cosplayem?
LinaSakura:
Chcę być zdrowa i szczęśliwa.
33.
Czy na zakończenie zechciałabyś coś dodać?
LinaSakura:
Dziękuję za danie mi możliwości podzielenia się moją
cosplayową historią!
LinaSakura |
Ja również bardzo, bardzo Ci dziękuję! Mam nadzieję, że będziemy miały okazję się spotkać na żywo i porozmawiać na Tsuru! A wszystkich zainteresowanych i zainspirowanych zapraszam na stronę LinaSakura!
I znów jesteśmy pod wrażeniem! Widać niesamowity talent :D
OdpowiedzUsuńświetny post :D i mega dobrze wszystko z organizowałaś i jestem pod wrażeniem :D pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńO, lubię ją już za sam fakt, że nick jest dosyć podobny do mojego - jak ktoś ma Sakura w nazwie to na pewno jest świetnym blogerem hahaha :P A tak na poważnie, to przepiękne cosplayie ! Na jednym zdjęciu widzę moją ulubienicę Hatsune Miku <3
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Nie będę udawać, że rozumiem to hobby, bo nie rozumiem :D. Jednak absolutnie zawsze jestem pod wrażeniem odwzorowania stroju! To jest tak kunsztowne, efektowne i pracochłonne, że zazdroszczę umiejętności! :)
OdpowiedzUsuńPoza tym - bardzo ciekawy wywiad. Lekko się go czytało i z zaciekawieniem (a naprawdę nie ciągnie mnie do tej tematyki).
No i piątka dla Liny - Herkulesa znam na pamięć całego! Teraz uczę męża, bo często zdarza mi się żartować czymś, co było w Herkulesie, a on nie wie, o co chodzi ;).
Przepiękne cosplaye :) Duży plus za Alicję, uwielbiam tę grę :)
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem przeczytałam. :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czytało wywiad, mimo że jest dość długi. W sumie nawet nie zauważyłam kiedy koniec. Nie jest to do końca moja tematyka, nigdy nie zgłębiałam się w te tematy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;) Tak Po Prostu BLOG
Świetny wywiad. ^^ Ładne cospleye, najbardziej spodobało mi się to zdjęcie z "porą na przygodę" :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna cosplayerka :) podoba mi się że jej cosplay nie jest powiązany tylko z anime, ale i amerykańskimi produkcjami :) rewelacja bardzo podoba mi się cosplay gumballa, miku hatsune i madoki! :) panty and stocking też rewelacja !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :*
przyjemnie się czytało:)
OdpowiedzUsuń