EXCLUSIVE: wywiad z Sakurakotoo

 Witam wszystkich~~ Jak Wam mija tydzień? Dziś mam dla Was nowy wywiad z blogerką, która bardzo wpłynęła na moją fascynację azjatyckimi kosmetykami - serdecznie zapraszam do zapoznania się z wywiadem, którego udzieliła mi Sakurakotoo! 
Jeśli lubicie fascynujecie się azjatyckimi kosmetykami lub jeśli to dla Was nowy temat, koniecznie wejdźcie na jej bloga Sakurakotoo  i przeczytajcie jej recenzje oraz odwiedźcie i polubcie jej stronę na Facebooku: KLIK!
Sakurakotoo
  1. Witam Cię serdecznie! Bardzo się cieszę, że zgodziłaś się na udzielenie mi wywiadu. Pozwól, że oddam Ci w całości pierwsze pytanie, proszę, opowiedz o sobie :)
Sakurakotoo: Hej :) Zawsze mam problem z tego typu pytaniami bo szczerze nie wiem co mogłabym powiedzieć. Cóż, nazywam się Klaudia i mieszkam na Śląsku. Nie mówię jednak gwarą, używam raczej języka polskiego. Mam 21 lat, studiuję psychologię. Zastanawiałam się jeszcze nad kosmetologią, jednak ostatecznie stwierdziłam, że może to być po prostu moim hobby, natomiast psychologia jest zbyt trudna i skomplikowana, żeby uczyć się na własną rękę. Mam psa rasy Husky, który wabi się Black.

  1. W sieci jesteś znana jako „Sakurakotoo” - skąd pomysł na taki pseudonim?
Sakurakotoo: Sakurakotoo nie jest moim pierwszym pseudonimem. Na początku byłam Asiangirl From Sweet Recipee, jednak nazwa ta była po prostu za długa i stosunkowo trudna do zapamiętania - dlatego pół roku temu podjęłam decyzję, że potrzebuję czegoś krótszego. Fascynuję się Krajem Kwitnącej Wiśni, a w języku japońskim sakura oznacza właśnie drzewo wiśniowe. Niestety nazwa ta była już zajęta dlatego pomyślałam że Sakurako (japońskie imię żeńskie) też będzie w porządku. Ale oczywiście znając moje szczęście i ta nazwa nie była dostępna, więc żeby dużo nie kombinować dodałam too na koniec i tak powstała nazwa Sakurakotoo :D

  1. Czy możesz przybliżyć tematykę swojego bloga?
Sakurakotoo: Na blogu recenzuję głównie kosmetyki azjatyckie, czasem również naturalne. Pierwotnie miałam zamiar pisać także o pielęgnacji, jednak na przygotowanie takiego posta potrzeba jeszcze więcej czasu, a z nim u mnie krucho w trakcie trwania semestru. Aktualnie mam przerwę, więc prawdopodobnie pojawi się wpis na temat wieloetapowej azjatyckiej pielęgnacji, która jest taką postawą wszystkiego, o czym piszę.

  1. Kosmetyki pochodzące z Japonii, Korei, ogólnie z Azji, wzbudzają różne emocje – czy warto po nie sięgać?
Sakurakotoo: Myślę, że warto przynajmniej spróbować. Kosmetyki azjatyckie mają to do siebie, że nie są dostosowane do konkretnj grupy wiekowej, a problemu z jakim się borykamy. W Polsce na półkach sklepowych mamy kremy przeznaczone dla pań 20-25, 25-30...etc. natomiast w Korei z czymś takim raczej się nie spotkamy. Zmarszczki może mieć zarówno osoba młoda jak I starsza. Posłużę się tutaj przykładem z życia – obecnie mam 21 lat i tylko kilka drobnych zmarszczek pod oczami. Oczywiście mam także zmarszczki mimiczne, jednak z tymi potrafię sobie w łatwy sposób poradzić. Moje przyjaciółki, które są w tym samym wieku mają natomiast głębokie zmarszczki na czole czy mocno zarysowaną bruzdę nosowo- wargową. Dlatego jak widać wiek nie gra zbyt dużej roli, a geny i styl życia oraz oczywiście odpowiednio dobrana pielęgnacja.

  1. Wiadomo, że nie ma produktów “uniwersalnych”, z których każdy może korzystać, bo dobór kosmetyków to dość indywidualna sprawa, ale jakie kosmetyki i jaką firmę produkującą kosmetyki polecasz?
Sakurakotoo: Testowałam już masę świetnych kosmetyków i tak szczerze, to chyba łatwiej byłoby mi wypisać kosmetyki, których nie polecam, bowiem nie było ich zbyt wiele.
Mimo wszystko, jest kilka kosmetyków uniwersalnych, które moim zdaniem przypadną do gustu większości dziewczyn – zaliczyłabym tutaj lotion i olejek z kwasem hialuronowym z Hadalabo, żel z zieloną herbatą z Ginvery, krem bb Brightening Balm Super Light oraz peeling-maskę z Dr.G, esencję drożdżową oraz krem z placentą z Mizona. Są to azjatyckie perełki, które sama pokochałam całym sercem.

  1. Czy współpracujesz z jakąś firmą produkującą kosmetyki?
Sakurakotoo: Tak, mam już kilka współprac na koncie. Jest to świetny sposób na przybliżenie cztelnikom działania kosmetyków z poszczególnych sklepów. Na blogu zawsze piszę recenzje, w których zawieram wyłącznie własne opinie i przemyślenia. Miałam kilka propozycji artykułów sponsorowanych, jednak te zawsze odrzucam. Chciałabym żeby mój blog był miejscem, gdzie można przeczytać szczerą opinię o kosmetykach azjtyckich i naturalnych. Gdybym miała kupować wszystkie produkty z własnej kieszeni to rozwój bloga nie byłby możliwy ponieważ zakup kremu raz na kilka miesięcy jest okej, jednak przy takiej częstotliwości pojawiania się wpisów blog by zwyczajnie nie przetrwał. Na chwilę obecną współpracuję ze sklepem JUUI, Jolse, BB Cosmetic, Femi, Azjatyckim zakątkiem oraz DrGShop. Więcej współprac jest w odpowiedniej zakładce na blogu.

  1. Co skłoniło Cię do tego, aby prowadzić bloga?
Sakurakotoo: Chciałam dzielić się swoimi przemyśleniami odnośnie działanie azjatyckich kosmetyków. Potem zakochałam się również w kosmetykach naturalnych i w ten sposób poszerzyłam tematykę bloga. Chciałam również polecać innym kosmetyki, które się u mnie sprawdziły i pokazać że dla pięknej cery warto walczyć i się nie poddawać. Kiedyś miałam ogromne problemy ze skórą twarzy, jednak odkąd zaczęłam stosować azjatycką pielęgnację problem zniknął i mogę bez problemu wyjść z domu bez makijażu.

  1. Co jest najprzyjemniejsze, a co najtrudniejsze w prowadzeniu bloga?
Sakurakotoo: Najtrudniejsze jest regularne wrzucanie postów – nie ukrywam, że jestem ogromnym leniem I czasame po prostu mi się nie chce. Jednak wtedy myślę o swoich czytelnikach oraz ich komenatarzach I zainteresowaniu jakie wykazują – to bardzo mnie motywuje I daje pozytywnego kopa do dalszej pracy :) Do rzeczy przyjemnych zaliczyłabym samo testowanie kosmetyku, robienie zdjęć oraz ich obróbkę, a także masę świetnych osób. Nie spodziewałam się że blogosfera jest tak przyjaznym miejscem I jest tutaj tak wiele miłych dziewczyn.

  1. Jakich postów możemy się spodziewać na blogu w najbliższym czasie?
Sakurakotoo: Na pewno kolejnych recenzji. Tak jak wcześniej wspominałam, mam zamiar rozpocząć również serię na temat azjatyckiej pielęgnacji, czyli skincare routine, nietypowe składniki w azjatyckich kosmetykach czy fakty i mity na temat kremów bb.

  1. Czy hejt, nieuzasadniona krytyka zraża Cię do dalszej pracy?
Sakurakotoo: Przyznam szczerze, że tak – jest to mega przykre, gdy męczę się nad postem wiele godzin, staram się, aby był jak najbardziej dopracowany, a ktoś po prostu napisze 'to post sponsorowany, nie jesteś jego autorką, jest do niczego'. Konstruktywna krytyka jest jak najbardziej okej, każdy może mieć inne zdanie niż ja i bardzo to doceniam. Nie lubię słodzenia na siłę i preferuję szczere opinie. Warto jednak zachować w tym wszystkim jakąś kulturę i szacunek do drugiego człowieka.

  1. Czy pisanie bloga w jakiś sposób wpłynęło na Twoje życie?
Sakurakotoo: Przede wszystkim stałam się bardziej zorganizowana. Regularne pisanie postów oraz wywiązywanie się z umówionych terminów na pewno wiele wniosło do mojego życia. Poza tym poznałam masę miłych osób, do których często zaglądam i czytam ich wpisy na blogach.

  1. Czy, Twoim zdaniem, warto prowadzić bloga?
Sakurakotoo: Jak najbardziej. Blog to miejsce, w którym można zawierać swoje przemyślenia i dzielić się nimi z innymi. Jest to na wiele sposobów rozwijające i daje poczucie spełnienia.

  1. Czy są jakieś blogi, które lubisz czytać i uważasz za warte polecenia?
Sakurakotoo: Oczywiście często zaglądam do Ciebie :) Uwielbiam Twoje wywiady, a szczególnie wpisy o mangach. Oprócz tego czytam także Wyznania azjatocholiczki, Cherry belle Makeup and beauty, Be Asienne, Głową w Japonii, Azjatycka kawiarenka, Candy Pandas, Chok Chok, Ciekawska Magdalena, KuraiBanii, SecretAddiction86, Sauria80World i wiele, wiele innych.

  1. Czy bierzesz udział w eventach poświęconych blogom?
Sakurakotoo: Nigdy nie brałam jeszcze z żadnym udziału. Chciałam wybrać się na targi K-Beauty Poland, jednak małam w tym czasie egzaminy, więc siłą rzeczy musiałam zrezygnować.

  1. Co sądzisz o polskiej blogosferze?
Sakurakotoo: Nie mam jakiś głębszych przemyśleń. Jest masa miłych dziewczyn oraz blogów, które prowadzą I które chętnie czytam :)

  1. Czym się interesujesz?
Sakurakotoo: Głównie Japonią i Koreą. Reszta rzeczy jest z nimi powiązana tzn. kuchnia azjatycka (moje kochane sushi), język japoński, anime, mangi, dramy, powieści Murakamiego, kultura gejsz, historia. Biorąc pod uwagę tematykę bloga lubię również rzeczy związane z urodą, naturalnym i zdrowym stylem życia.

  1. Masz jakiś ulubiony film, serial albo anime?
Sakurakotoo: Jest tego cała masa. Jeżeli ktoś jest zainteresowany moimi oceami poszczególnych serii anime to może zajrzeć w zakładkę 'o mnie', a następnie wejść na moje konto na tanuki. Na chwilę obecną do głowy przychodzą mi: Inuyasha, Sailor Moon z 92', Shinsekai Yori, Nana, Kamisama Kiss.
Co do seriali – Z archiwum X, Dr. House, The Vampire Diares, Gra o Tron. Z filmów przychodzi mi teraz do głowy taki jeden, który mógłby uchodzić za koreańską, ocenzurowaną wersję filmu '50 twarzy Graya' – My P.S Partner – świetna komedia romantyczna z ogromną dawką humoru.

  1. Wolisz anime czy animowane filmy, produkowane przez np. DreamWorks, Pixar albo Disneya?
Sakurakotoo: Jetem już w tym wieku, że wolę raczej anime. Oczywiście, filmy animowane też oglądam jednak te skierowane są głównie do młodszej widowni. Zawierają bardzo proste przesłanki, a ja wolę te mroczniejsze, bardziej poruszające. Ostatnio obejrzałam anime Nana i było ono tak realistyczne, grające na emocjach widza, że po seansie jeszcze przez kilka dni musiałam dochodzić do siebie. Świetnie obrazuje ono sytuację, że w życiu nie wszystko kończy się Happy Endem, jak to ma w zwyczaju w bajkach Disneya. Mimo wszystko do Króla Lwa do dzisiaj mam sentyment! :)
  1. Jakiej muzyki słuchasz? Czy ona w jakiś sposób nastraja Cię do pracy, poprawia nastrój, inspiruje?
Sakurakotoo: Słucham głównie muzyki azjatyckiej z openingów i endingów z anime. Często są to bardzo dobre kawałki i na chwilę obecną moja lista wynosi jakieś...400 utworów? xD Muzyka ta na pewno mnie inspiruje, jednak podczas pracy potrzebuję absolutnej ciszy – muzyki słucham podczas relaksu np. gdy spaceruję z psem.
  1. Czy masz ulubione zwierzę? Niekoniecznie z naszego świata, ale może z anime, filmu czy gry?
Sakurakotoo: Moim ulubionym zwierzęciem jest oczywiście mój ukochany piesek rasy Husky. Bardzo mocno go kocham i uwielbiam zabierać na długie spacery!
  1. Lubisz czytać mangę lub książki? Jakich autorów najbardziej lubisz?
Sakurakotoo: Uwielbiałam czytać zarówno mangi jak i książki. Jest tego tak dużo, że szczerze nie mam ulubionego autora. Na chwilę obecną jednak nie mogę patrzeć na nic, co trzeba czytać – na studiach mam tego tak dużo że już mi zbrzydło i wakacje nie tknę ani jednej książki xD
  1. Czy są jacyś youtuberzy, których filmiki oglądasz na bieżąco?
Sakurakotoo: Tak. Oglądam K. Gonciarza – bardzo lubię jego serię vlogów o Japonii. Oglądam także Be Asienne, Wengie (do której ostatnio się przekonałam), BeautyKLove, Mimi Ikonn, WishTrendTv. Mam zasubskrybowaną masę kanałów, jednak od pozostałych twórców nie oglądam wszystkiego jak leci.
  1. Czy masz jakieś plany na przyszłość, niezwiązane z blogowaniem?
Sakurakotoo: Skończyć studia bez żadnych poprawek. Na razie mi się udało, zobaczymy jak będzie w przyszłych latach. Poza tym, chciałabym zacząć ćwiczyć i przejść na dietę wegetariańską.
  1. Czy na zakończenie zechciałabyś coś dodać?
Sakurakotoo: Chciałabym przede wszystkim podziękować Ci za ten wywiad. Odpowiedzi na Twoje pytania to czysta przyjemność :) Poza tym zapraszam wszystkich do odwiedzenia mojego bloga
http://sakurakotoo.blogspot.com/ - być może znajdziecie tam coś dla siebie! Całusy XxX
Ja również dziękuję za wywiad :) Koniecznie wpadnijcie na jej stronę Sakurakotoo oraz na bloga - serdecznie polecam i zapraszam! W dzisiejszym odcinku to już wszystko, mam nadzieję, że blog Sakurakotoo będzie przez Was odwiedzany i do następnego razu :)

Komentarze

  1. Bardzo miło mi się czytało Twój wywiad z Sakurakotoo. :) Super ,że Sakurakotoo nie zgodziła się na artykuły sponsorowane. Wydaje się mi to , bardzo nie ok. Kiedy firmy, kupują opinie blogerek. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super wywiad :) Uwielbiam Sakurakotoo, a taki mały wgląd w jej prywatność sprawił, jakbym poznała ją trochę lepiej ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Zauważyłam, że Sakurakotoo udziela się na Twoim facebooku więc zaglądałam do niej już wcześniej, ale miło poczytać coś nieco bardziej osobistego ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny wywiad :D Sakurakotoo to bardzo interesująca osoba :) przygotowałam ciekawe pytania :)
    http://pktoja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Znamy Sakurakotoo z bloga i bardzo lubimy czytać jej recenzje kosmetyków, które w dużej mierze są dla nas nowością :) Bardzo nam miło, że wspomniała też o nas ^^ No i nie możemy pominąć "My P.S Partner", o matko jakie to było dobre xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Wywiad świetnie się czyta, naprawdę ciekawy blog :)

    http://mademoiselleiwanowna.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy wywiad :)
    Pozdrawiam!
    zubrzycanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

EXCLUSIVE: wywiad z Lauri, organizatorką NiuConu

PORADNIK: JAK ZROBIĆ PRELEKCJĘ I NIE ZWARIOWAĆ?!

EXCLUSIVE: wywiad z Renn Cosplayy

Przyjaciele i znajomi :)