PORADNIK: JAK ZROBIĆ PRELEKCJĘ I NIE ZWARIOWAĆ?!

Cześć :) Dzisiaj tak trochę z innej beczki, nie będzie wywiadu, to będzie bardziej taki, no nie wiem, story time? Albo może poradnik? Nie jestem pewna, jakie będzie najlepsze określenie na to, co chciałabym Wam opowiedzieć. Zacznijmy może od tego, że z racji, że dużymi krokami zbliża się Tsuru Japan Festival, który odbędzie się w Rybniku w dniach 24-25 listopada, ponownie zgłosiłam kilka atrakcji – mam nadzieję, że zostaną zaakceptowane :) 
Nie bez powodu napisałam, że „znowu”, ponieważ to nie będzie mój pierwszy występ w roli prowadzącej atrakcji. Moja przygoda z przygotowywaniem atrakcji zaczęła się w zeszłym roku, na Sakurakonie. Przygotowałam wtedy chyba dwie prelekcje? Nie jestem teraz na sto procent pewna :)
Wiecie, myślę, że jest sporo osób, które chciałyby coś przygotować, opowiedzieć na konwentach, ale z różnych przyczyn tego nie robią. Dla mnie wystąpienie w roli prelegentki i wygłoszenia przygotowanego materiału było nowym doświadczeniem – ale o tym za moment. Zaznaczam, że opisane kwestie są moimi obiektywnymi spostrzeżeniami i każdy może się z nimi nie zgadzać lub mieć inne odczucia i doświadczenia. A więc, należy zacząć od początku, bo zanim wszystko przygotowałam, pojawiło się kilka istotnych pytań:
CO MOGĘ ZGŁOSIĆ?
Wyróżnia się kilka kategorii zgłoszeń:
  • PRELEKCJA
  • PANEL DYSKUSYJNY
  • KONKURS
  • WARSZTAT
  • GRA INTEGRACYJNA
Możecie wierzyć lub nie, ale kiedy w formularzu pierwszy raz zobaczyłam te kategorie to pomyślałam: cholera, co mam wybrać?! W napadzie paniki może się zdarzyć, że klikniecie złą opcję lub pisemnie się źle określicie, więc czym to się różni?
Prelekcja musi zawierać przygotowany materiał przez Was (czyli prezentacja multimedialna, materiały audio lub audiowizualne i tak dalej) i będziecie ją wygłaszać do publiczności – na zakończenie lub w trakcie możecie dyskutować, zależy w jakim kierunku wszystko będzie zmierzało. Ja jestem typem osoby, która w trakcie prelekcji sypie dygresjami, spostrzeżeniami i anegdotkami, więc często zbaczam z tematu ;) ale zwykle wychodzi mi to na plus.
Panel dyskusyjny opiera się na dyskusji – w zależności od podjętej tematyki i zagadnienia.
Konkurs – czyli potocznie mówiąc wiedzówka, najczęściej z serii anime lub mangi, ale bywa też i tak, że będzie dotyczyć innych rzeczy, przykładowo turniej gier planszowych. Na konkursach za wygraną istnieje możliwość zdobycia waluty konwentowej, którą potem można wymienić na nagrody.
Warsztat – winszuję wytrwałości i ambicji każdej osobie, która bierze się za organizacje warsztatów. Serio. Nie zrażajcie się, ale często żeby ogarnąć taki warsztat, przykładowo z szycia pluszaków, tworzenia charakteryzacji lub wykonywaniu elementów cosplayu, to osoba zgłaszająca taką chęć musi zainwestować w materiały. Nigdy nie organizowałam czegoś takiego, ale często oglądałam efekty i zawsze wszystko było wspaniałe <3
Gra integracyjna – no to wiadomo, integracja na konwencie ważna rzecz :)
Często występuje kategoria „inne”, ale akurat nie musiałam z niej korzystać ani też nie mam pomysłu, co mogłoby się w niej zawierać – ale jak ktoś będzie wiedział, dajcie znać :)
O CZYM CHCĘ OPOWIEDZIEĆ/CO MOGĘ ZROBIĆ?
Wydaje mi się, że to pytanie jest na tyle istotne, że powinno się je zadać przed „jak zabrać się za zgłoszenie atrakcji” i „jak się przełamać”. Jedno od razu napiszę Wam prosto z mostu: przysłowiowe wodolejstwo jest kiepskim pomysłem. Najlepiej zrobicie, jeśli się zastanowicie i na spokojnie wymyślicie, o czym chcielibyście opowiedzieć i dlaczego. Z autopsji powiem Wam, że najlepiej opowiadać o tym, co Was interesuje, na czym się znacie i co lubicie. Lubicie jakąś serię gier/filmy/seriale/serię książek/serię zagadnień w popkulturze/mangę/anime/wstaw swoją propozycję, więc najlepiej zróbcie o tym pogadankę. Jeśli to Wasz pierwszy raz, to trzymajcie się tematów, w których czujecie się pewnie.
Innym przypadkiem do rozpatrzenia są prelekcje/dyskusje/warsztaty o tym, co uważacie za interesujące, ale nie mieliście z tym tematem zbyt wiele do czynienia. Co wtedy? Proste: jeśli to miałaby być Wasza dziewicze wystąpienie z nowym repertuarem, to musicie się solidnie przygotować, a więc research musi być zrobiony na 100%.
JAK ZABRAĆ SIĘ ZA ZGŁOSZENIE ATRAKCJI?
To jest akurat najprostsza kwestia, serio. Jak już ogarniecie interesujący Was temat i się solidnie przygotujecie, musicie wbić na stronę wydarzenia (najczęściej na Facebooku lub też na stronę internetową) i tam wyszukać terminu zgłoszeń. TAK ISTNIEJE COŚ TAKIEGO JAK TERMIN ZGŁOSZEŃ – nie bez powodu użyłam capsa, ponieważ tak samo jak istnieje termin zgłoszeń przykładowo na helperów czy do konkursu cosplay, tak samo jest termin zgłoszeń atrakcji. Czemu? Odpowiedź jest prosta: żeby tydzień może dwa przed konwentem, organizator odpowiedzialny za atrakcje mógł ogarnąć harmonogram do informatora. Więc należy to uszanować i zgłaszać się w terminie. A jeśli się nie zdąży z powodu na przykład problemów technicznych, bo nie miało się komputera lub dostępu do materiałów? Ja osobiście nie miałam takiej sytuacji, jednakże myślę, że można spróbować się wtedy odezwać do osoby odpowiedzialnej za atrakcje i wyjaśnić sytuację, może pozwolą wysłać zgłoszenie. Czasami zdarza się, że tura na zgłaszanie atrakcji jest przedłużana z powodu małej ilości zgłoszeń.
CO MUSZĘ NAPISAĆ W ZGŁOSZENIU I CO BĘDZIE MI POTRZEBNE?
Jeśli nawet z jakiegoś powodu nie będzie to uwzględnione w regulaminie, to wydaje mi się, że w zgłoszeniu OBOWIĄZKOWO muszą pojawić się informacje jakie jak:
  • imię i nazwisko lub ewentualna ksywka
  • numer telefonu
  • mail
  • czas przyjazdu i wyjazdu z konwentu
Jeśli zastanawiacie się, czemu to jest potrzebne to odpowiadam: tylko i wyłącznie w celach identyfikacyjnych i kontaktowych. W końcu organizatorzy muszę mieć możliwość skontaktowania się z Wami, prawda?
Poza tym, musi się pojawić opis atrakcji, którą chcecie przeprowadzić – w kilku zdaniach wyjaśnijcie, co to będzie.
Musicie też podać czas trwania atrakcji – minimalny czas trwania to 60 minut, a maksymalny, eee, w sumie tutaj standardy są różne. LARPy trwają nieraz po 3-4 godziny lub dłużej, moja najdłuższa prelekcja z krótką przerwą trwała trzy godziny. Ale miejcie na uwadze swoje zdrowie i samopoczucie, mnie osobiście nic nie dolega po jednej nieprzespanej nocy, a kto inny może zasłabnąć. To wszystko są kwestie indywidualne i bierzcie to pod uwagę, zanim wpiszecie w zgłoszeniu, że będziecie prowadzić prelekcję trwającą 4 godziny! A skoro przy czasie jesteśmy, nie zapomnijcie zasugerować godzin, w których atrakcje miałyby się odbywać – bo to byłoby dość niefajne gdybyście przyjechali tylko na sobotę, a w Waszą atrakcję organizatorzy ustawiliby w grafiku na niedzielę rano. W niektórych wypadkach warto też dodać, dla jakiego grona odbiorców jest kierowana atrakcja.
Oczywiście, w zgłoszeniu muszą się pojawić informacje, czego będziecie potrzebować – jeśli nie podacie takich danych, może się zdarzyć, że organizatorzy nie będą mogli udostępnić Wam komputera/rzutnika/głośników/mikrofonu, bo zwyczajnie nie będą mieli wystarczającej ilości sprzętu. Weźcie też pod uwagę, że udostępniony komputer może nie odczytywać zapisanego formatu prezentacji, więc najlepiej posiadać plik zapisany w innych formatach np. pdf., doc., docx., i innych. Co do filmów czy plików audio może się pojawić podobny problem, więc najlepiej w tym wypadku też się przygotować. A i nie zakładajcie z góry, że zapiszecie wszystko na dysku Google, a potem odtworzycie – bo może się zdarzyć, że nie komputer nie będzie miał wifi lub też nie będzie powszechnego dostępu do Internetu na konwencie i zostaniecie bez materiałów.
KTO MOŻE ZGŁOSIĆ ATRAKCJĘ?
Tutaj nie chcę zełgać, musicie popatrzeć do regulaminów imprez. Naprawdę, nie chcę Was wprowadzić w błąd.
ILE SIĘ CZEKA?
Najczęściej po tygodniu lub dwóch od zakończenia zgłoszeń otrzymuje się wiadomość na maila o przyjęciu lub odrzuceniu atrakcji.
ALE JAK TO: NIE?!
Ano, nie. Dobrze czytacie: mogą Wam nie przyjąć atrakcji. Organizatorzy zastrzegają sobie możliwość nieprzyjęcia bez uzasadnienia, ale czasami zdarza się, że nie przyjmą, bo:
  • pojawia się kilka atrakcji o podobnej tematyce
  • zły target – czasami zdarza się, że zgłosimy coś, co nie do końca wpasowuje się w tematykę konwentu. Bywa.
  • źle uzupełnione lub niekompletne zgłoszenie
  • wilczy bilet – o proszę państwa, tu jest już grubsza afera. Bo widzicie, jeśli się zgłosi przykładowo łącznie 8 godzin atrakcji i się nie zjawi na konwencie, nie informując o zaistniałym fakcie organizatorów, oni zostają z gigantyczną dziurą w siatce, którą nie zawsze mogą na szybko uzupełnić… I jest się spalonym na innych imprezach, bo ucierpi na tym Wasza wiarygodność.
Ale będąc dobrej myśli,organizatorzy przyjmą atrakcje i…
KLAMKA ZAPADŁA – CO TERAZ?
Jesteś na sali pełnej ludzi, masz zacząć za dziesięć sekund. Co teraz?
  • najpierw się przedstaw i krótko, w 3 zdaniach, powiedz o tym, co będziesz prezentować – możecie wierzyć lub nie, ale czasami zdarza się czeski błąd i sale w informatorze są błędnie opisane i ktoś może wbić przypadkiem na prelekcję, która go nie interesuje.
  • od razu przejdź z ludźmi na „ty”, to dobra praktyka, która rozluźnia atmosferę. Nie zaczynaj od zwrotu „Drodzy państwo”, bo na 90% ponad połowa słuchaczy pewnie będzie młodsza od Ciebie. No i ludzie przyszli na prelkę, nie na wykład. A nawet starzy wyjadacze często zwracają uwagę, że szczytną tradycją konwentów jest to, że wszyscy mówimy sobie przez „ty”. Nie ukrywam, zdarza mi się zapomnieć, well :)
  • nie sil się na wydumaną elokwencję – jeśli robisz atrakcję sam/sama to bardzo cię proszę, wyluzuj i mów po ludzku, bo ludzie pomyślą, że są na wykładzie o fizyce kwantowej a nie na prelce, na której mają się dobrze bawić i wynieść kilka ciekawostek. A jeśli już musisz używać jakichś trudnych sformułowań, objaśniaj, a nie zostawiaj ich do dowolnej interpretacji.
  • jeśli przytrafi się problem techniczny, bo laptop nie będzie działał lub rzutnik, to nie panikuj – poproś helpera o pomoc, a w międzyczasie opowiedz dowcip lub anegdotkę, to jest zawsze na propsie, jeśli okażesz swojej publiczności zainteresowanie i pokażesz, że cieszysz się, że oni są tam z tobą :)
  • dyskusja zawsze na propsie, jeśli zdarzy się, że zboczycie z głównego tematu, możecie spokojnie pogadać o czymś innym :)
  • chamstwo i nieuprzejmość – tego naprawdę nie polecam, jeśli będziecie opryskliwi i wywyższać się, bo to Wy wiecie więcej o przedstawianym temacie, to ludzie po prostu Was oleją i będą wychodzić z sali.
  • nie oburzaj się, jeśli ktoś przed tobą przeciąga prelekcję o 5-10 minut, bo może się zdarzyło, że ta osoba zaczęła z opóźnieniem i chciałaby dopowiedzieć do końca ostatnich kilka zdań.
  • jeśli sala jest nieposprzątana lub helperzy są w trakcie sprzątania, ponieważ odbywały się w niej warsztaty lub przygotowania do evil cosplay, to nie wyżywaj się na helperach, bo są za wolni, tylko rusz tyłek i im pomóż – szybciej pójdzie i będziesz mógł szybciej zacząć.
  • nie zapomnij o przerwie – jeśli prowadzisz panel ponad godzinę, to w międzyczasie zrób przerwę na 10-20 minut, bo ludzie z pewnością będą chcieli odetchnąć, napić się lub skorzystać z toalety, wywietrz salę. Tobie też to dobrze zrobi :)
JAK SIĘ PRZEŁAMAĆ?
No cóż, dla mnie to było nowe wyzwanie i chętnie się go podjęłam. I mi się spodobało :) Teraz ilekroć jadę na konwent, zgłaszam przynajmniej 2 albo 3 atrakcje. Co do innych osób – mam dla Was kilka rad:
  • spróbuj w duecie – zrobienie atrakcji za pierwszym razem z kimś może się okazać dobrym sposobem na start i przekonanie się czy cię to pociąga czy nie. A poza tym może będziesz się bać i stresować mniej, bo partner w razie czego uratuje sytuację, ale miejmy nadzieję, że wszystko wyjdzie super :)
  • jeśli się pomylisz, nie panikuj – to jest jak na przedstawieniu w teatrze, widz nie wie, że się pomyliłeś, po prostu wychodzi z założenia, że tak miało być :)
  • przygotuj notatki – jeśli czegoś zapomnisz, zerknij okiem do notatek, nikt cię za to nie zje ani nie wyśmieje :) wszyscy jesteśmy ludźmi :)
  • oddychaj – serio, nie zapomnijcie o tym, bo z wrażenia możecie zemdleć. Weź głęboki wdech zanim zaczniesz, to często pomaga.
A CO JEŚLI NIKT NIE PRZYJDZIE?
Słuchajcie, zdarza się i tak – miałam taką sytuację, że siedziałam sama w sali i czekałam. I dopiero na drugą godzinę atrakcji mi wpadło kilka osób, bo im się godziny pomyliły i przyszli za późno. Ale wierzcie mi, czasami zdarza się, że może nikt się nie pojawić – czego nie życzę nikomu, ale to nie jest powód do zniechęcania się.
A CO JA Z TEGO MAM?
Po pierwsze satysfakcję. Tak, to jest wydaje mi się najważniejsze – radocha i duma z tego, że się przygotowało coś interesującego i być może zaraziło tym ludzi. Rok temu wygłaszałam prelekcję o serialu American Horror Story i potem dowiedziałam się, że jeden ze słuchaczy w dwa tygodnie obejrzał prawie wszystkie sezony, dzięki mojej prelekcji :)
Po drugie, możecie poćwiczyć przemawianie publiczne i powalczyć z tremą. U mnie działa :)
A po trzecie, organizatorzy w podziękowaniu oferują zniżki – przykładowo, na Tsuru za jedną godzinę atrakcji jest przewidziane 50% zniżki, a za dwie 100% zniżki.
A JEŚLI NIE MOGĘ SIĘ POJAWIĆ, A BILET KUPIONY I ZGŁOSZENIE ZOSTAŁO ZAAKCEPTOWANE?
Słuchajcie, ja rozumiem, że zdarzają się sytuacje losowe, jednak w takim wypadku MUSICIE BEZZWŁOCZNIE zadzwonić albo napisać do organizatorów, wyjaśnić wszystko i przeprosić za to, że Was nie będzie. Organizatorzy polegają na Waszym słowie honoru i sumienności i są pewni, że się zjawicie o określonym czasie w określonym miejscu, więc jeśli byście bez słowa olali konwent i swoje przyrzeczenia, to naprawdę, nie mam słów… Wtedy bankowo macie wilczy bilet jako twórcy atrakcji na kolejną edycję konwentu i pewnie na zaprzyjaźnione imprezy.
I TYLE?
Tak mi się wydaje :) Założę się, że każdy twórca atrakcji ma własne spostrzeżenia i rady, te wyżej opisane są moje. Możecie się z nimi nie zgadzać. To wszystko tylko i wyłącznie moje przemyślenia.
Z komunikatów z kategorii inne: zgłosiłam panele na tegoroczną edycję Tsuru Japan Festival 2018 i mam nadzieję, że zostaną zaakceptowane :) Mam nadzieję, że zobaczę się z Wami na konwencie :)

Komentarze

  1. Zazwyczaj jak juz bylem na prelekcjach to tych robionych przez znajomych. Samemu co najwyżej coś mogę osobiście zaproponować chociaż kumple namawiają abym poprowadził kiedyś jakąś prelekcje ale nie czuje sie na tyle "dobry" aby to zrobić.
    Dlatego ciesze się że są takie poradniki pisane w języku Polskim, dziękuje że je napisałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przeczytałeś ;) <3 pomyślałam, że może kiedyś komuś się to przydać i być może ktoś się zachęci do spróbowania swoich sił. To wszystko są kwestie osobiste, ale myślę, że nie należy się zniechęcać i spróbować, jeśli ma się coś naprawdę ciekawego do powiedzenia/przedstawienia :) O czym byś chciał opowiadać? Chętnie bym się przeszła na Twoją prelekcję :)

      Usuń
    2. Jestem w pracy, to OCZYWISTE że przeczytałem xD
      Ogólnie bardziej śiedze w anime z lat 80tych, anime "zabawki to serio sprawa" (jak Beyblade, B-daman itp.) a obecnie zaczynam sie specjalizowac w Preucre i Kamen Rider czyli nisza-w-niszy-w-niszy

      Usuń
    3. No i świetnie :) Myślę, że chociaż to niszowy temat, to z pewnością znalazłby zainteresowanie wśród konwentowiczów, myślę, że nie tylko tych starszych stażem, ale i młodszych :) Takie retro klimaty są mile widziane. Ja sama z przyjemnością bym posłuchała <3 <3

      Usuń
    4. Cieszy mnie to bardzo, naprawdę dobrze się czuje zaglądając na tego bloga. Dziękuje

      Usuń
    5. To mnie również cieszy <3 mam nadzieję, że już na stałe w najbliższym czasie tutaj wrócę :) Pozdrawiam!

      Usuń
    6. Jestem pewien ze nie jestem jedyny który na to czeka ;3

      Usuń
  2. Ja już chyba z 13 lat robię atrakcje na konwent i szczerze mówić nawet przestałam się zastanawiać nad tym co i jak robię - przygotowuję się tak ze dwa dni przed konwentem przypominając sobie jakieś suche fakty, bo przecież i tak jak już coś robię, to o rzeczy, na której się nzam ;). Wszystko przychodzi z czasem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że tak - ja na Tsuru mam już gotowy repertuar, muszę go sobie przypomnieć, ale robię jedną nową prezentację i mam nadzieję, że wyjdzie dobrze :D :D
      Robiłaś może salę na Ryuconie, tak by the way?

      Usuń
    2. Tak, na Krakowiskich on FUNcube zawsze ogarniam WTF Azję :D

      Usuń
    3. To Ci powiem, że miałam okazję na chwilę wpaść i sobie popatrzeć :D fajnie było :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

EXCLUSIVE: wywiad z Lauri, organizatorką NiuConu

EXCLUSIVE: wywiad z Renn Cosplayy

Przyjaciele i znajomi :)